Wprawdzie pojedynek Birmingham z United już za nami to wciąż pojawiają się wypowiedzi na temat pracy sędziego prowadzącego ten mecz.
Jak można się domyślić pretensje do Lee Masona ma głównie sir Alex Ferguson, który nie może pogodzić się z decyzją arbitra o uznaniu gola dla Birmingham z 89 minuty zdobytego przez Lee Bowyera. Szkot tuż po spotkaniu nie krył frustracji, gdyż jego zdaniem asystujący przy bramce Nikola Zigic nie dość że w tej sytuacji faulował to jeszcze zagrywał piłkę ręką.
Jednak menadżer United był również bardzo niezadowolony, iż w ogóle Bowyer w 89 minucie znajdował się jeszcze na boisku po tym jak w pierwszej połowie dopuścił się brutalnego faulu na Darronie Gibsonie.
Wprawdzie pomocnik Birmingham został upomniany po tym zagraniu przez sędziego, lecz Ferguson jest przekonany, iż atak Bowyera na kostkę Gibsona zasługiwał na czerwoną kartkę.
- Gdy Lee Bowyer faulował w pierwszej połowie to byłem pewny, iż ujrzy czerwony kartonik - wyznał sir Alex. - Zupełnie nie trafił w piłkę tylko w kostkę Darrona.
- Otrzymał za to zagranie żółtą kartkę, więc nic nie możemy zrobić, lecz był to bardzo niebezpieczny faul - zakończył Szkot.