Jeszcze kilka lat temu na derby Manchesteru czekali głównie fani obu tych drużyn. Teraz, dzięki inwestycjom poczynionym przez właścicieli "The Citizens", mecz pomiędzy oboma zespołami jest oczekiwany przez cały piłkarski świat. W środowy wieczór wszyscy, którzy poświęcili dwie godziny, by obejrzeć to "wielkie piłkarskie święto" po ostatnim gwizdku sędziego mogli żałować, że nie wybrali innego sposobu spędzenia wolnego czasu.
Trenerzy obu zespołów w wyjściowych składach zdecydowali się umieścić aż po trzech defensywnych pomocników i tylko jednego napastnika. Nic więc dziwnego, że przez 90 minut dominowała walka w środku pola, a przez całe spotkanie nie było ani jednej sytuacji bramkowej, którą można by określić mianem stuprocentowej.
Z uwagi na znaczne osłabienia w składzie United można było oczekiwać, że wychodzący z cienia swojego sąsiada "The Citizens" zrobią wszystko, by zdobyć komplet punktów. Po raz kolejny jednak Roberto Mancini ustawił swój zespół bardzo defensywnie i niewiele brakowało, by obróciło się to przeciwko jego drużynie. Szczególnie w drugiej części gry goście z Old Trafford częściej gościli pod bramką Joe Harta, zazwyczaj brakowało jednak dokładnego ostatniego podania, bądź też wykończenia akcji precyzyjnym strzałem.
O ligowe punkty walczono również na siedmiu innych stadionach w Anglii. Nas najbardziej interesowało spotkanie "Wilków" z "Kanonierami". Pomimo błędu popełnionego w przegranym meczu z Newcastle w bramce Arsenalu wystąpił Łukasz Fabiański i polski bramkarz uczynił wiele, by zmazać plamę z soboty. Goście z Londynu zwyciężyli 2:0 dzięki dwóm bramkom Marouane'a Chamakha, a oprócz niego, to właśnie polski golkiper zebrał najwyższe oceny w zespole Arsene'a Wengera.
Po dwunastu kolejkach liderem Premier League pozostaje inny zespół z Londynu, Chelsea. Podopieczni Carlo Ancelottiego zwyciężyli Fulham, a jedynego gola w meczu zdobył Michael Essien. Pochodzący z Ghany pomocnik nie dograł spotkania do końca, gdyż w końcówce został usunięty z boiska za czerwoną kartkę. W tabeli Chelsea ma cztery punkty przewagi nad Manchesterem United i pięć nad Arsenalem. Kolejna seria meczów już w najbliższy weekend.