Witam.
Ostatnio w rozmowie w moim senseiem zaczeliśmy się spierać, czy odnawianie takich majstersztyków jak Bach, Beethoven czy Mozart i granie ich "na ostrzej" ma sens. Więc takie pytanie do was: Jak myślicie, czy warto?
Ja twierdzę, że owszem, bo jest to sposób byśmy my poznali klasykę, choć nie zawsze jest to mile widziane (bodaj Mozart zawalał rytmikę, a granie na perkusjiten rytm jednak nadaje. brrr)