Obecnie fascynuje mnie rzeźnia, która promuje w sporej części bycie/poglądy vege. A zacząłem chyba od carcass, i naszego dead infection. Japońce też namieszali mi sporo w głowie hehe mają talent. Niezłe jest mortician, i inhume.
Wolę nieco inne klimaty choć przyznaję, że lubię posłuchać Napalm Death (kapitalny zespół, jedni z prekursorów grindcore). Nie będę wymieniał pojedynczych kawałków (słuchaj całych płyt, to o wiele lepsze), warto bliżej poznać pierwsze albumy tej formacji... Teraz niestety z pierwszego składu chyba nikt nie został w zespole i to już nie ta sama magia...
konto usunięte
16 grudnia 2009
order of the leech napalmów trochę mnie zaskoczyłklimatem i podkręconymi tempami-jak to zwykle w ND
konto usunięte
16 grudnia 2009
napalm jest prekursorem i to dosyc znaczacym w europie ale oni tez mieli swoje wzorce i zawiiiilal historie;p to co robili na trasie w japoni pierszej xD (okradali sklepy muzyczne np xD)
konto usunięte
17 grudnia 2009
wrogowie biznesu muzycznego :D
konto usunięte
18 grudnia 2009
Haha!:D Koleś wymiótł... Napalm Death klasyką grindcore'a:D Do grindcore'ów: Nauczcie się grać ludzie bo już internet powoli wyrabia wam stereotyp:D
Pisanie na tym forum dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników.