Ligeja:
a nie pamiętam :-P
Za to mam poobijane żebra o barierkę, jak mi się udało przepchnąć pod scenę
Autografów nie mam, ale załapałam się na fotę z Chrigelem :D
a to gratulacje :P Ja na początku byłem dość blisko, ale wymiękłem i przeniosłem się w mniej pogujące rejony ;P A co do wokalisty to nabazgrał mi najbrzydszy autograf świata
Szogunasty:
Tyż ledwo ruszam szyją, bolą mnie żebra i łydki. Niesamowity koncert dali w Łodzi :))
wszystkich coś boli hah :D