Do wszystkich zainteresowanych: Vader gra w największych miastach Polski nawet wpadnie do Wrocławia 7 września...Start Godzina 18:00 w W-Z we Wrocławiu. Bilety po 45 zł.Zapraszamy :)
Rock/Metal
Metal Blow Fest vol. II w Olsztynie !
Koncert odbędzie się 19 września w Olsztynie w klubie Grawitacja (ul. Żołnierska 14 B) !
Start o 18.00 ! Wstęp 20 zł !
Zagrają :
Abused Majesty
http://www.abused-majesty.pl/
Armagedon
http://www.armagedon.net.pl/index1.php
Deathrone
http://www.myspace.com/deathrone
Mastabah
http://www.myspace.com/mastabah
Pleroms Gate
http://www.myspace.com/pleromsgate
Projekt X
http://www.myspace.com/projektxband
Soul Snatcher
http://www.myspace.com/soulsnatcherpl
Thempest
http://www.myspace.com/thempest
Chętni z Ostrołęki i okolic niech dadzą mi znać na PW. ; D
Massacration (BRA)
Zespół został założony w 2004 r. w Petropolis (Brazylia). Muzyka jaką grają to jakby nie patrzeć Heavy-Metal, ale w dość komicznym wydaniu ;). Massacration czerpie garściami (zarówno podchodząc satyrycznie do dokonań) takich zespołów jak Manowar, Angra, Judas Priest oraz Iron Maiden, także Sepultura, Saxon, Black Sabbath i ogólnie Viking metal. Ich głownym celem (do pisania i grania muzyki) są brazylijscy fani heavy/power metalu, którzy nie rozumieją angielskiego języka, ale wciąż wielbią ten gatunek, Brazylijskie zespoły, które śpiewają po angielsku (często kalecząc go ;)) i ogólnie cała kultura heavy metalowa z ubiorem (czyli skórzane kurtki, ćwieki itp.).
Skład:
Bruno Sutter (Detonator) - wokalista kastrat xD
Fausto Fanti (Blond Hammet) - gitara prowadząca
Felipe Torres (Jimmy "The Hammer") - bębny
Adriano Pereira (Headmaster) - gitara rytmiczna
Marco Antônio Alves (Metal Avenger) - bas
Dyskografia:
Gates Of Metal Fried Chicken Of Death (2005)
Teledyski:
Massacration - Metal Is The Law
Swoją drogą jakoś sobie nie wyobrażam, żeby na koncercie w trakcie pogo tłum miał śpiewać z kapelą to... aj, ajajaj,..., ale to mogło by być... w sumie zabawne xD.
Massacration - Evil Papagali
Massacration - Metal Milk Shake
Massacration na MySpace
Behemoth - Evangelion - Recenzja
Kolejny album Behemotha na pewno znów podzieli opinie słuchaczy. Dla jednych będzie to znakomita death metalowa robota a dla co niektórych zdrada black metalowych korzeni. Jednak zacznijmy analizę od samego początku czyli od... okładki. Jest to chyba najlepsza okładka jaką Behemoth zafundował od samego początku istnienia zespołu. Nie rozumiem co prawda dokładnej istoty i symboliki wszystkich szczegółów jednak tak czy inaczej strona wizualna zdecydowanie na plus (zastanawia mnie jedynie dziwne podobieństwo kobiety z okładki do Dody...). Przejdźmy do meritum sprawy czyli zawartości płyty. Pierwszy utwór to dokładnie to czego można było się spodziewać. Rzeźnia w stylu jaki znamy od czasów "Zos Kia Cultus". O drugim utworze można powiedzieć to samo... o trzecim i czwartym również. Jedynie trzy końcowe kompozycje autentycznie zrobiły na mnie duże wrażenie. Wtórność jest największym mankamentem "Evangeliona". To wszystko już kiedyś było, i nie ratuje tego bajeczna technika muzyków. W tej muzyce brakuje powiewu świeżości i czegoś więcej poza nowym zestawem riffów. Nie przeczę jednocześnie ,że kawałki są nieciekawe. Uważam tylko ,że zespół utkwił w miejscu i dotarł do pewnej granicy (mam na myśli zawrotne tempa utworów, można grać jeszcze szybciej ale jaki to ma sens poza wytyczaniem czysto technicznych "rekordów"?). Chlubny wyjątek stanowi utwór ostatni. Monumentalny "Lucifer" z tekstem po polsku. Utwór wyróżnia się przede wszystkim wolnym tempem i bardzo zapadającym w pamięć motywem oraz sekcją dęciaków zgrabnie wplecioną w strukturę utworu.
Reasumując, Evangelion to płyta bardzo równa, będąca bezpośrednim przedłużeniem ostatniego okresu twórczości. Na pewno będzie odpowiadać tym którym spodobało się "The Apostasy" i "Demigod". Maniakalni fani "Gromu" niech trzymają się z daleka bo tylko się zawiodą. Jednak co by nie mówić "Evangelion" jest płytą dobrą którą ugruntuje pozycję Behemotha na światowym rynku. Byle by tylko w przyszłości Nergal nie czerpał z dorobku swojej lubej...
Moja Ocena 7/10
Kilka Słów na temat Wooda
I po Woodzie...Patrząc z perspektywy czasu, albowiem byłem na Woodstocku po raz ósmy, tym razem jako dziennikarz stwierdzam, że:
- Dobrze, że taka impreza jest organizowana.
- Jest to dobry sposób na promowanie naszego kraju, albowiem przjerzża na Woodstock coraz wiecej ludzi z różnych zakątków Europy, a co najważniejsze, ten festwifal im się podoba...
- Każdą idee nawet szczytną można wypaczyć...
- Każdy kto jedzie na ten festiwal znajduje to czego szuka...
- Wszystko co ludzkie nie jest nam obce...
- Nikt nie jest doskonały, bo żetony do gastronomi to było dno i 100 metrów mułu...
- Tegoroczny Przystanek Woodstock odwoływał się do tradycji amerykańskiego Woodstocku z 1969r. Wtedy to USA uwikłało się w konflikt w Wietnamie... Młodzież tamtego okresu, w sposób czynny protestowała przeciwko wojnie...
Analogii do czasów dzisiejszych poszukajcie sobie sami...
Podsumowując : Woodstock to przede wszystkim ludzie, którzy tworzą niesamowity ten niesamowity klimat...
Mam nadzieję, że w przyszłym roku pojadę na Woodstock po raz dziewiąty...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich loodków, których miałem zaszczyt poznać na tegorocznym Woodzie.
@Capsoff - edycja.
Jedno małe wtrącenie, małe ale zbyt duże by napisać w komentarzach więc pozwalam sobie zedytować bloga, moje zdanie jest nastepujące:
Zgadzam się w stu procentach, obcokrajowców MASA, czasem wydawało mi się że więcej niż Polaków. Żetony - powiem Ci że na dłuższą metę były dobre, bo lepszy podział na dwie kolejki niż stanie w jednej dwa razy dłuższej, a tak to się rozkładało na parę kolejek, które potem schodziły w jedno. Tak, było wszystko czego człowiek szuka, ale TOI TOIów z tego co słyszałem to co roku jest za mało :D. Byłem pierwszy raz.
Bardzo dobry blog.
Muzyka z gier
Dziś się natknąłem na to:
Ryashon - Mortal Kombat Theme
Ryashon - Street Fighter Ryu Theme
fajne nie? ; )
a kapela gra też tak, coś dla fanów IN FLAMES z czasów "the Jester Race". Grają tylko instrumentalnie, kupa melodii, kupa solówek, kupa harmonii, kupa fajnego, progresywnego (?), technicznego (?) metalu : ]
http://www.myspace.com/ryashon
parę ich autorskich kawałków też mi się spodobało, np te
http://www.youtube.com/watch?v=kseFCQNMERw
http://www.youtube.com/watch?v=RgRJ-kd6qjc
POLECAM !
Znacie podobne - metalowe - covery muzyki z gier? Jak znacie to się podzielcie w komentarzach linkami. ok?
dzięki z góry
Kanał PEARL JAM w Radiu Emuzyka!!
Do wszystkich fanów Pearl Jam i nie tylko!
W imieniu Fotka Team pragnę poinfomować, iż ruszył osobny kanał pt. Pearl Jam!
Możecie posłuchać tutaj tylko i wyłącznie ich muzyki! Dodatkowo znajdują koncertowe wersje utworów oraz niektóre rzadsze nagrania.
http://www.emuzyka.pl/radio/Pearl_Jam/
Zapraszamy wszystkich do słuchania!
rudy coś kombinuje! nowy krażek MegadetH
Megadeth "ENDGAME" - nowy album Megadeth we wrześniu
1 miesięcy temuMuzykaCD / WinylPisaliśmy już, że Megadeth ukończyło nowy album. Teraz przyszła pora na tytuł i kilka szczegółów. Nowy album Megadeth będzie zatytułowany "ENDGAME" i ukaże się we wrześniu 2009. Album "ENDGAME" nagrany został w nowym studio zespołu, Vic's Garage, w San Diego, (nazwa studia zainspirowana została postacią Vica Rattleheada).
Nad produkcją płyty czuwają Andy Sneap oraz sam Dave Mustaine, który również zajmował się "United Abominations" (2007 r.). Wśród utworów znajdą się takie kompozycje jak np. "Headcrusher", "1,320", "How the Story Ends" oraz "This Day We Fight!".
"ENDGAME" to prawdziwy majstersztyk, na którym znajdą się najlepsze kompozycje Dave'a Mustaine'a od prawie 2 dekad. Teksty zawierać będą refleksje Mustaine’a nad stanem świata, w którym żyjemy. A tak na temat nowej płyty Megadeth wypowiada się sam Dave Mustaine: "Nigdy nie byłem uznawany za milczącego widza w świecie, który wymaga naszego uczestnictwa. W miarę odkrywania dziedzictwa naszego poprzedniego prezydenta, ujawniony został również szokująco przerażający, ciągle mało znany dokument, który podpisany został w imieniu prawa, a znany jest pod nazwą "ENDGAME".
Płyta "ENDGAME" zawiera najbardziej energetyczną muzykę, jaką stworzyłem od ponad dekady i jest dużo bardziej wiarygodna niż ten dokument. Ten album zawiera także idealną "ass- kicking" muzykę, której posłuchać można zaraz po lekturze wyżej wymienionego dokumentu!"
W skrócie, będzie to album dla fanów takich klasycznych płyt Megadeth jak "So Far…So Good…So What?" i "Rust in Peace".
"To właśnie z tej płyty jestem najbardziej dumny od czasów słynnego (lub niesławnego) "Rust In Peace" " - kontynuuje Mustaine - "Jestem także bardzo podekscytowany faktem, że mogę przedstawić mojego nowego gitarzystę - Chrisa Brodericka. Zawsze byłem tym szczęśliwcem, który miał najlepszych gitarzystów w zespole, ale od kiedy Chris towarzyszył mi na trasie promującej mój ostatni album, nie mogłem się doczekać, kiedy wejdziemy do studia, by zobaczyć, na co go tam stać."
W szeregach Megadeth oprócz Mustaine'a znadują się obecnie Chris Broderick, basista James LoMenzo oraz perkusista Shawn Drover. W tym roku Megadeth został również laureatem pierwszej edycji "Golden God Awards", organizowanej przez magazyn "Revolver".butthole surfers, scratch acid, big black
Trzy moje ulubione zespoły
poczatek lat 80 wówczas hardocore przestał istnieć Speed Metal byl następnym wielkim odkryciem a nienawidze tego gówna. powodem dla którego tak lubie scratch acid było to ze ich piosenki miały strukturę, prostą POP'ową strukture. Łatwo sie mozna bylo w nich połapac były prawie jak piosenki Aerosmith, ale bardziej zagmatfane.
O zespole mozna poczytać na ich stronie internetowej : www.crusader-metal.cba.pl/
ich muzyki mozna posłuchać na ich oficjalnym koncie na myspace : www.myspace.com/crusader1985
I teraz ważniejsza sprawa. Zespół ziera pieniądze na wydanie nowego alumu, i prosi fanów o wsparcie. Można ich wesprzeć na stronie internetowej MEGATOTAL.PL pod tym adresem : www.megatotal.pl/albums/album.php
Z góry dziękuję.