Predator007TSW: Pokazcie mi jakis wypadek i smierc badz powaznnąkontuzje przez to, ze niby belka bylo za wysoko ustawiona i za daleko było lądowanie. Takich strasznie dalekich skoków przez wiele ostatnich lat gdzie byl upadek przy lądowaniu to mozna policzyc na palcajcj jednej reki. Np. Ahonen w Planicy.
ale zauważ, że w tamtych konkursach belki były ustawiane w taki sposób, że tak daleko skakali najlepsi zawodnicy, dzisiaj daje się szansę dalekich lotów także tym słabszym.
może dla Ciebie to jest frajda oglądać 220 metrowe skoki w Harrachovie, ale już sam skok Kocha wyglądał pod koniec dramatycznie. Po co skakać w miejsca w których nie można wylądować telemarkiem?
Predator007TSW: Jak daleko lądował Malysz np. W Trondheim,Willingem czy Gapa. Jak daleko ladował Hannavald w Zakopanem czy na innych skoczniach. To samo Widhoelzl, Schlierenzauer,Ahonen czy Amman. Jakos nic nikomu sie nie stalo. Jezeli byly grozne zdarzenia jak z Mazochem czy Morgim to po wyjsciu z progu przez katastrofalne warunki ale tutaj nie mialo by znaczenia czy ma predkosc 90 czy 92.Skoczkowie są tak przygotowani, ze dla nich ustanie skoku kilka metrów po za HS to pryszcz. Teraz doszlismy do stanu, ze przez nie wiaomo ile nie zobaczymy walki na granicach rekordów skoczni. Zasady sa do przyjęcia ale to jak korzysta z nich Jutry i jak robi w gacie oraz kombinuje jest żęnujace.
tak dalekie skoki to przeciążenia dla nóg. wypadki są o wiele bardziej prawdopodobne.
jak się kończą? tak choćby jak w przypadku Ville Larinto, czyli kontuzją do końca sezonu.
Predator007TSW: A ja ci napisze, ze dla mnie te zasady w wiekszosci przypadków właśnie wypaczają faktyczny stan. Gdy jest walka na styku i brak wiatru, rowne warunki to czesto decydują wlasnie te male punkty za wiatr a kazdy zawodnik jest inny i dla kazdego te punkty ujemne badz dodatnie mają inną wage.
ale te punkty za wiatr sprawiają, że różnice się zacierają, a nie zwiększają.
to znaczy, że zawodnicy skaczący w gorszych warunkach na tym korzystają - bez tego traciliby o wiele więcej punktów.
Predator007TSW: Zabrali sie za belki i wiatr a nie ruszają punktów za styl, które są najwieksza głupota jaka moze byc. Tak jakby w pilce noznej byli sedziowie od stylu i dodali np. +1 bramke ekipie, która ladniej gra. Noty za styl to kretyństwo, kazdy ma inne zdanie i nie da sie obiektywnie ocenic skoku stylowo. Nikt nie wie jaki jest ideał i ile sie kolejno pkt powinno odejmowac za jakieś bledy. Ciezko to opisac słowami ale kazdy wie o co chodzi. Dla mnie powinno sie zlikwidowa c noty za styl i jedynie wprowadzic np. jakis przymus ladowania z telemarkiem bo jezeli nie to wted odjete iles pkt, powinny byc zostawione pkt za wiatr z dwojga złego i zlikwidowane punkty za belke i kombinacje z tym.
wtedy każdy skakałby jak chciał. noty za styl to jedna ze składowych części skoków narciarskich i tak powinno zostać, to nie skok w dal, że liczy się odległość.
chociaż w jednym mnie sędziowie wkurzają - dają bardzo dobrze noty Ammanowi, które na 10 skoków 9 razy ląduje na 2 nogi.