Finał Remes Pucharu Polski strona 2 z 2

Już dzisiaj o 15.30 dojdzie do finałowej potyczki Remes Pucharu Polski. W meczu o prestiż i awans do europejskich pucharów zmierzą się Jagiellonia Białystok i pierwszoligowa Pogoń Szczecin.

Jakim wynikiem zakończy się to spotkanie?
Kto zostanie bohaterem a kto antybohaterem meczu?
Petasz czy Lato? Frankowski-Grosicki czy Moskalewicz-Lebedyński?
Jak oceniacie decyzję prezesa PZPN Grzegorza Laty, który zamiast na finale PP pojawi się na finale LM w Madrycie?

zapraszam do kulturalnej dyskusji.

Białymstoku*

widzę, że przez moją dłuuuuugą nieobecność nic się nie zmieniło - dalej nie ma możliwości edycji posta.

To skandal jest

A sam finał to popis nieskuteczności Jagi ;o

w końcu nam się udało, po tylu latach

ja mu sie wcale nie dziwie na finale pucharu polski usnal by bo z boiska wialo nuda ze szok ;x

Pomyslec, ze w lidze okregowej druzyna z mojego miasta wygrala z rezerwami Floty 5:1, 6 byloby, ale sedzia oszczedzil ich i zakonczyl mecz...Ale jaja

no i ?

Nie nabijaj pionku.

Sam to wlasnie robisz zwracajac mi uwage fajo :D

Przy okazji piszac na temat, a retoryczne pytania zadawaj sobie w domu

drużyny rezerw zwykle składają się z zawodników bardzo młodych, perspektywicznych. Dla takich drużyn ważniejsze od wyniku spotkania jest sam fakt jego rozegrania.
Zresztą Flota nigdy nie była jakąś tam wielką potęgą, teraz nasprowadzali trochę zawodników to i im idzie w lidze bardzo przyzwoicie.

No dzisiaj za to grali z rezerwami Pogoni i juz 8:2 w plecy, bylo kilku ze skladu, chociazby Petric, ale to i tak wina straty tylu bramek zalosnego bramkarza, ale tak czy siak widac bylo jak ladnie pilka chodzila.
17 latek kiwal jak chcial, musze go obserwowac, szkoda, ze nie zapamietalem nazwiska bo moze byc z niego mega kot.

tak to już jest w meczach słabszych lig, że raz się wygrywa sześcioma bramkami, raz przegrywa.