W drodze do Krakowa 325 km/h :)
W drodze do Krakowa 325 km/h :)
Debilizmem jest jechać w niepewną pogodę z taką prędkością, a jeszcze większym publikowanie tego w necie w celu podniesienia swojej własnej, chyba niskiej samooceny.
Ale tak mnie naszedł pomysł na pytanko: gdzie i jak często sprawdzacie ,,osiągi" samochodu?
Nie chodzi mi oczywiście oto żebyście podawali dokładnie odcinki dróg, na których pędzicie jak debile . Ja, np. mam taki prosty odcinek dosyć nowego i równego asfaltu przez pola, dosyć szeroko, równo i w ładny, słoneczny dzień widać na dużą odległość więc czasami zdarzy się tam test fał maks .
Nie oszukujmy się, jedyny tor w tym kraju to Poznań, mówimy tu o prawdziwych torach, a do Poznania mam pół Polski. Podmuchu wiatru nie musisz mi życzyć, bo jak pisałem jeżeli nawet mi się zdarzy tyle jechać, a robię to naprawdę rzadko, to jadę autem pewnym i przy pewnych warunkach atmosferycznych.
chyba, że tak :P Mnie sie zdarzył taki podmuch, niby nie wiało, a tu nagle w środku pól jakiś wiatr i mną troszkę zarzuciło leciałem moze ze 180, to tylko hamulec ale i tak na drugi pas mnie zwiało :P i od tego czasu nie cisnę na takich drogach ;) jedynie właśnie poznań. chcę lecieć na Nurburgring, ale ten tor to chyba jeszcze nie na moje mozliwości :D I trochę kaski trzeba zabrać ze sobą. ok 2500-3000 zł + dojazd. Ale to taniej wyjdzie wcisnąc auta na lawete i tam dojechać ;)