witam,
posiadam te auto, stoi one nie ruszane na dworze okolo 5 lat..
mam kilka pytan wobec tego. Mianowicie chodzi o tylne hamulce bebnowe. Po dlugim czasie po prostu (tak mi sie wydaje ) pośniedziały bebny i lewe kolo w ogóle sie nie chce poruszyc, a prawe kreci sie lecz z duzym oporem. Probowalem zdemontowac beben, lecz niechce zejsc.
Pytanie 1: jaki jest dobry sposob aby skutecznie zdemontowac beben?
Pytanie 2: wedlug mnie istnieje mozliwosc ze trzeba bedzie wymienic szczeki lub cylinderek, tylne hamulce beda do mojej jazdy zbedne wiec czy mozna po prostu wszystko wyrzucic ze srodka i jedzic bez i czy to nie spowoduje kolejnych uszkodzen lub problemow ( nie interesuja mnie problemy prawde, tylko czysto mechaniczne)?
Jesli jeszcze brakuje jakiejs waznej informacji, smialo pytac.
Z gory dzieki za odpowiedzi, pozdro.
lista tematów
suzuki samurai zakleszczone hamulce
No nie to znowu Ty! Ej sprzedaj mnie jakiejs fajnej brunetce, bo już mi sie znudzila Twoja brzydka twarz!
powinien byc otwór na regulacje hamulca
i tym otworem musiał bys po prostu je zluzować ale niewiem czy da rade
jesli mówisz ze nie bedą potrzebne postaraj sie łyzką czy czymś wyrwać po prostu bęben byle nie bić po nim bo moze pęknąć
2pytanie wiec tak
nie mozesz wszystkiego wywalic bo zostaje cylinderek który gdy nie bedzie miał szczęk z tyłu jak wcisniesz pedał po prostu wyleci i brak wgl hamulca
najlepiej jesli z tyłu hamulca nie ma byc to ten przewód zaslepić (np zaraz z pompy powinien wychodzic jeden przewód na tył
i tam wkrecić sróbke (tyle ze tam jest inny gwint)