Witka.
Dnia dzisiejszego miałam małą kłótnię z radnym dzielnicy w sprawie zaparkowanego samochodu.
Narysowałam wam w paincie projekt,mam nadzieję,że coś na nim widać
Czerwone kółko oznacza studzienkę kanalizacyjną.
Prostokąt czerwony:
I - Miejsce parkowania dawniej.
II -Miejsce parkowania teraz.
Czarne kreski to zatoczka,cztery kreski-cztery miejsca.
Do rzeczy.
Droga osiedlowa na,której jest zaparkowany samochód "II" jest dość wąska,a chodnik mały,dlatego też trzeba stawać na dość znacznej jej części,bo inaczej niedzielni kierowcy mają problem z przejazdem.Zatoczki są wiecznie zajęte.Jeśli jednak tak postawię samochód to ludzie przechodząc po chodniku mają mało miejsca i czasem trącą samochód,a nie chce mieć kresek na aucie,a ten chodnik to takie centrum przez,które wszyscy przechodzą(Droga do sklepu ) dlatego też zaczęłam parkować tam gdzie czerwony prostokąt na całym chodniku aby ludzie nie mieli problemu z przejazdem,poza tym tam nikt nie chodzi po chodniku.Mieszkam w tym bloku obok,żeby nie było.
Parkuje tak już jakiś miesiąc,jednak dzisiaj radny wezwał firmę do naprawy z tą studzienką-zapukał i powiedział,żeby przestawić samochód.Wyszłam,i powiedziałam,że przecież tirem można tu nawet wjechać i,że mi dupę zawraca.Radny zaczął szczekać,i powiedział,żebym nie nie ruszała auta,zadzwoni na policje,bo nie mogę tu parkować i mi mandat wlepią.
Tak więc powiedziałam,że ok i nie ruszałam.Miałam już iść do domu,a akurat jechali z tej pomocy do studzienki i przejechali bez problemu.Spytałam ich czy przeszkadza im,mój samochód,to powiedzieli,że jest okej i nie ma żadnego problemu.Radny stał obok,wszystko słyszał.Zamknął się i przestał się odzywać.
Poszłam do domu,a on na Policje nie zadzwonił.
Teraz puenta.
Czy należy mi się mandat ?
Dziękuję.To pisałam ja.
Parkowanie strona 1 z 2
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
To byłby pech.
Dobra wyjaśnię Ci to w świetle przepisów prawa, bo widzę że lekko kulejesz z tym :
Więc skoro całym samochodem stoisz na chodniku to byś dostała mandat od milicyjnych Panów
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
W centrum Krakowa,samochody są zaparkowane na prawie całym chodniku,a po drugiej stronie na jezdni,i nikt mandatów nie dostaje.Poza tym,to osiedle,jestem mieszkańcem i mieszkam dosłownie obok.
Jeśli zacznę stawać na połowie chodnika to będzie ten sam problem co wcześniej tyle,że ludzie tam nie chodzą
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
moim skromnym zdaniem nie możesz zastawiać chodnika, musisz zostawić, może nie przepisowe 1.5 metra, ale jakieś przejście wypadałoby zrobić. Nie wiem jak ma się to na drogach osiedlowych, ale stoisz też chyba za blisko skrzyżowania
Obrzucę mu okna pomidorami.
Ta droga obok to tylko wjazdowa jednokierunkowa,dla właściciela sklepu.A skrzyżowanie jest dopiero za tym czarnym prostokątem,także jeszcze z 4-5 samochody by się zmieściły do skrzyżowania
Szerokość mojego samochodu to (4806 mm touring) Info w necie.
A droga jest wąska.Zostawiając miejsce na chodniku dwa kombi się nie zmieszczą.I śmieciarka też.