mam małe autko Opel Agila 1,2 benzyna, przebieg 90tyś, od jakiegoś czasu na biegu jałowym silnik pracuje jakby to diesel terkotał, silniczek ma łańcuch rozrządu, jednak czytałem, że bez problemu jezdza i po > 200tyś, brak check engine, olej w normie, po podniesieniu maski wyraźnie pod głowicą słychać cyk cyk jakby VW załączył na zimno, w czym może tkwić problem i czy można z tym narazie jeździć :)
probłem słyszany pod głowicą
A robi Ci się "masełko" pod korkiem oleju ? To może być uszczelka pod głowicą... Ten cyk to uciekająca kompresja. Jak z mocą ? Jeźdźi tak jak jeźdźiła ? Może popuścił się kolektor wydechowy ? Różne są możliwości...
hmm, pod korkiem nie zerkałem, a moc hmm myślę, że bez zmian, choć rzadko gazuje, b. częsta jazda po mieście, zdaje mi się, że na zimno tak bardzo tego nie slychać, jednak w temp roboczej słychać wyraźnie, zerknę pod korek i odp :)
tak jak kolega wczesniej napisal ten"cyk" to kompresja czyli uszczelka moze byc wydmuchana i dlatego tak sie dzieje
hmm powiem szczerze, że gnoju jak to jeden gość nazwał jest pod korkiem, zatem odrazu jadu do warsztatu i podepnę sie pod komputer też
podpięcie nic Ci nie da a tylko bulniesz 40zł ;) chyba że bardzo chcesz
sama uszczelka kosztuje ~50zł ... ja ostatnio sam zmieniałem w swojej Viki X16SZR ... a nie wiem ile sobie zażyczy mechanik za wymianę :) zależy od stopnia zaawansowania silnika ... jak masz 8V będzie taniej ... 16V drożej ;) a ile nie wiem ;P
z głowicą jest ok, żadnych ubytków oleju itd wymieniłem olej, filtr oleju hmm rozleciał się całkowicie ??? cykanie jest podobne choć może mniejsze, diagnostyk mój powiedział, że hydraulika tak będzie pracować, swoje przejechane ma .