Uzasadni odpowiedz
Kto gorzej jezdzi?? Starsi czy mlodzi ludzie??? strona 2 z 3
Droga publiczna to nie jest tor wyścigowy.
tu chyba chodzi Ci o plotki i komentarze ludzi to z tym się zgodzę. Nie zawsze wina jest po stronie kierowcy, czasami coś niespodziewanie wyjdzie na drogę lub niesprawności auta będą przyczyną wypadku.
Głupie porównanie. A oceniając kierowców tirów z tego co zauważyłem parę razy na trasie, to nie lubią motocyklistów i potrafią bezczelnie celowo drogę zajechać itp.
a od kiedy uczy się takich manewrów na drodze publicznej? A jak z drugiej strony zakrętu będzie coś jechało to byłbyś tak dobry, żeby zmieścić się na swoim pasie lecąc bokiem i nie zaczepić pojazdu jadącego z naprzeciwka? Zresztą nie wiadomo jak by tamten zareagował.
Moim zdaniem nawet jak masz jakieś pojęcie o "jeździe bokiem" to nie masz wyobraźni co może stać się przez głupotę.
heh powiem szczerze ze wzawsze uwazalem ze wyobraznie mam.. lecz wszystkiego na drodze sie nie przewidzi... nikt nie przewidzi...
powiec mi gdzie mozna cwiczyc jazde np w warszawie nie majac przypalu z policja?? ja nie znam takiej miejscowki...
jezdzilem juz po wszystkich znanych placach i zwirowniach i policja zawsze wyganiała...
rozumiem ze sa do tego kjs ale na kjs'y trzeb asie przygotowac jakos.. i mam straszny zall do rządu ze nic tylko narzeka na wypadki mlodych driverow zamiast cos z tym zrobic i wybudowac tor z prawdziwego zdarzenia i zachecic w szkolach jakims programem ze warto sie wyszalec na specjalnie wybudowanych torach lub placach a jazda po ulicach z duzymi predkosciami to wstyd .. nic takiego nie ma... nie powiem nie raz rozpieprzylem samochod przez to ze cwiczylem na ulicy... dobrze ze komus nie stala sie krzywda..
mylisz pojęcia. doświadczenie nie idzie w parze z zapierdalaniem po mieście 180km/h. doświadczony kierowca potrafi nie dopuścić do groźnych sytuacji, a jeżeli już do nich dojdzie to potrafi z nich wyjść, a nie prowokować, narażać siebie i innych i wkońcu popełnić błąd-takie moje zdanie
to jeżeli wiedział to po co wchodził?? brak doświadczenia czy brak rozumu?
zeby przekroczyc granie trzeba czasem zaryzykowac.. zalezy kto jak wysoko mierzy.. mozna malym krokami dojsc do celu lub parmoa duzymi.. tylko ze duzymi jest wieksze ryzyko...
wg mnie to chodzi tu raczej o podejście do życia, ja już dawno zapowiedziałem rodzince, że najprawdopodobniej to się zabiję samochodem, a wcale nie mierze wysoko, wcale nie wiem gdzie mam mierzyć
a taki starszy kierowca, który ma na głowie rodzine, dom,itp. raczej będzie miał trochę inne podejście do życia
Widocznie za dużo grasz w colina... Skoro chodziło ci o doświadczenie w jeździe bokami to było to ująć w temacie bo jak dla mnie(i chyba dla większości piszących) chodzi tu o doświadczenie w ruchu normalnym
Ten który zrobi więcej km w normalnym cyklu zawsze przewidzi więcej sytuacji a czy pójdzie za tym technika na to już nie ma reguły
Chyba mylisz zupełnie obce pojęcia ale skoro chcesz w ten sposób to proszę bardzo - jesteś taki wyśmienity w lataniu bokami to spróbuj pocofać z przyczepą na kołowrocie i zobaczysz dlaczego zawodowi kierowcy nie idą do f1-chociaż dla mnie nadal to zwiazku nie ma
Bywa i tak ale skoro ktoś sprawdza jak działa fizyka na normalnej drodze w ruchu i do tego z dużymi prędkościami to też świadczy o nim
Bo kierowca rajdowy robi to na zamkniętym odcinku - względnie bezpiecznym - na własne ryzyko i samochodem przygotowanym do tego a nie w normalnym ruchu
Nie można generalizować ale fakt tacy też są, bierz tylko pod uwagę że nieraz zajeżdza sie komuś drogą dla własnego i nie tylko bezpieczeństwa
no dokladnie .. caly czas gram w gry szczególnie lubie strategiczne...
pisze o technice jazdy i podnoszenniu umiejetnosci .. a nie jezdzie 50 lat na tirze 100km/h po prostej trasie...
przewaznie nie idzie z tym technika bo "doswiadczeni " kierowcy lubia sie mundrzyc a nie maja pojecia na temat jazdy samochodem... co mu z tego ze przewidzi jak nie ma techniki... po prostu zwolni i tyle na zakrecie...
mi chodzi o ludzi ktorzy przewiduja i lacza to ze wspaniala techniką jazdy autem która caly czas podnosza na wiekszy poziom.. nie o zamulajacych leszczach jezdzacych 200km/h lewym pasem na prostej uwazajacych sie za zaybistych i wszystko umiejących !
nawet mi to nie w glowie bo to nie ma nic wspolnego z jazda sportową.. przy okazji.. gdzie napisalem ze jestem taki zayebisty w lataniu bokami?
no to np wyobraz Sobie chlopaczyne ktorego ledwie stac na wahe i za ostatnie pieniadze kupil sobie samochod gdyz mierzy wysoko i chce sie rozwijac ...
uczy sie gdzie morze i tylko jak ma pieniadze na wahe .. dopiero zaczyna swoja przygode.. nie ma torów wyscigowych,place sa juz dla niego za male... gdzie ma sie uczyc??!
na KJS jest mu trudno wydac pieniadze gdyz ledwie wiąze koniec z koncem...
Latwo sie mowi nie zapieprzaj po ulicach.. choc ja sie juz tego oduczylem... to i tak mam szacunek do ludzi ktorzy rozwalaja wahacze o krawezniki na ulicach.. myslisz ze nikt by nie chcial sobie posmigac na torze? zamiast narazac zycie na ulicy swoje i innych uczestnikow ruchu ...?
Najgorzej jeźdzą zapatrzeni w siebie mistrze kierownicy, a są w stanie dogonić Cie tylko na prostej, bądź odejść od Ciebie... Co do kierowcy, nie da się tego ocenić, bo jeden młody jedzie szybko i przywali w coś, a drugi stary jedzie 40Km/h z komórką w jednym ręku i w drugiej ręce trzymając cygara i też przywali ( to taki mój tylko to myślenia z obserwacji, bo strasznie nie mogę zrozumieć jak ktoś jedzie i pali bądź rozmawia przez telefon jadąc.. ).
Młody - spragniony prędkości.
Stary - aby do celu.
może i tak to ująć, ale czy to zrozumiesz co napisałem..
taaa fajnie to ująłeś ;) heheh tak w wiekszosci przypadkow jest:
powiem Ci ze da sie jezdzic kiepem w mordzie podczas jazdy heheh.. nawet jak trzeba 2 rekoma trzymac kiere:) juz nie raz tak mialem ze kiep do w mordzie i popiół na spodniach heheh albo dziurawe bluzki przez goracy żar heheh
i takim jak Ty bym dał już 10punktów otwarcie.
karać to porządnie, tak samo patrząc na idiotów co jadą i nic nie widzą..
uzasadnienie: jedzie człowiek i widzi jak taki wyjeźdza z uliczki (pół szyby bocznej odśnieżonej, przednia wycieraczkami przejechana i na reszcie auta po 10cm sniegu), nie rozumiem jak można być takim debilem i tak życie ponad wszystko sobie darować.. przecież odśnieżenie czy wypalenie tego kiepa, czy bądź co bądź tej rozmowy to jest czas 2ch minut może troszke więcej.. - takich bym właśnie najbardziej karał.
.jak juz sie czepiac palenia w czasie jazdy...
rownie dobrze mozna karac tych co jezdza w kurtkach i butach na grubej podeszwie bo przez to nie czuja dobrze auta...
a to nie o to chodzi? może należy dodać gazu, zaciągnąć ręczny, założyć kontre i wyje...bać się do rowu!!
co wogóle znaczy mierzy wysoko?? Kubicą chce zostać?!?!
raczej w nfs Shift i stąd te podnoszenie poziomu itd.
idę na czat flirt tam mądrzejsze rzeczy piszą...
walter rohrl mowil duzo o podnoszeniu umiejetnosci...
no ale z kim ja gadam w koncu jestes doswiadczonym kierowca i zwalniaj na zakretach a na prostej zapi..aj
no idz bo tutaj pojecia nie masz o niczym.. wejdz na technike jazdy i tam sie pochwal a nie piszesz o zwalnianiu w zakrecie.
zal.
widac ze gry komputerowe nie sa Ci obce wiec idz potrenowaac w NFS
nigdy nie pisałem, że jestem doświadczony, chciałem napisać, że prawko mam dłuzej od Ciebie, ale to przecież nie ma znaczenia...
nie powiesz mi, że KAŻDY zakręt w swoim życiu pokonujesz bokiemi dodajesz przed nim gazu!!!
też nie rozumiem osób jadących w KURTCE zimowej, która ma grubość tam czegoś z 5cm, aby było ciepło - ale to na pewno nie jest na tyle odwracające uwagę, zresztą czy te wywody mają jakikolwiek sens? Przecież Ty jesteś rajdowiec i mistrz kierownicy, nam tu nic do pisania, bo i tak żaden z nas nie ma racji..