Zbliża się Sylwester. Trzeba więc zacząć już coś planować.Chciałbym w tym roku gdzieś wyjść i poszaleć z rówieśnikami bez obecności rodziców. Inaczej kolejnego sylwestra spędzę w domu ze "starszymi". Niestety jestem niepełnosprawny i mieszkam na drugim piętrze kamienicy bez windy. Potrzebował bym więc pomocy przynajmniej przy dojściu do przykładowego klubu. A że jestem singlem chciałbym poznać przy okazji jakąś miłą koleżankę.
Mam nadzieję, że dyskutując w tym temacie, wymyślimy gdzie mógłbym się wybawić tej nocy. Jeśli co jest dla was nie jasne, chętnie odpowiem na wszelkie pytania.
lista tematów
Problem z sylwestrem 2018/2019
olek163
olek163: Zbliża się Sylwester. Trzeba więc zacząć już coś planować.
jak ten czas ucieka, kto by pomyslal, ze juz sylwester. dzieki za przypomnienie.
Może zwyczajnie zaproś kogoś do domu? Będziesz bezpieczny i inne osoby również. Możesz dać też coś od siebie, przygotować zakąski kanapki, napoje, wybrać filmy które obejrzycie, bądź gry planszowe w które zagracie w noc sylwestrową?
Trzeba przyznać, że tym ogłoszeniem wykazałeś się dużą dozą poczucia humoru, może któraś kobieta to dostrzeże. =)
Konto usunięte: Może zwyczajnie zaproś kogoś do domu? Będziesz bezpieczny i inne osoby również. Możesz dać też coś od siebie, przygotować zakąski kanapki, napoje, wybrać filmy które obejrzycie, bądź gry planszowe w które zagracie w noc sylwestrową?
Trzeba przyznać, że tym ogłoszeniem wykazałeś się dużą dozą poczucia humoru, może któraś kobieta to dostrzeże. =)
Żeby zaprosić kogoś do siebie, najpierw muszę mieć kogo zaprosić a nie mam. Poza tym, na chacie będą starsi i zapewne przyjdą dziadek z babcią.
olek163
olek163: a nie mam
Oprócz internetu, możesz poznać osoby niepełnosprawne w stowarzyszeniach i organizacjach. Pochodzisz z aglomeracji śląskiej, na pewno takowe w Twoim miejscu zamieszkania się znajdują i pewnie organizują Sylwestra.
olek163: Poza tym, na chacie będą starsi
I co z tego? Masz pewnie swój pokój.... no chyba, że coś tam innego planujesz...
Konto usunięte: olek163: kogo zaprosić
Przez 27 lat nikogo nie poznałeś?.
Znałem całą podstawówkę ale nasze drogi się rozeszły. To samo było z gimnazjum. Liceum miałem w innym mieście choć teoretycznie można im zaproponować spotkanie.
olek163