Od wielu lat nurtuje mnie jedna zagadka dotycząca gier komputerowych:
Dlaczego jest tak mało produkcji, które wprowadzają do świata gry dziury po ranach postrzałowych na korpusie wroga ? W większości tytułów programiści dają nam możliwość rozwalania elementów otoczenia, ścinania drzew, spalanie wrogów/otoczenia czy nawet odcinanie kończyn. Jednak tak banalnej rzeczy jak ślad trafienia przez pocisk na ciele ofiary ni ma. Czy jest to zabieg aż tak trudny do wykonania, że taką możliwość oferują tytuły, które można policzyć na palcach jeden ręki (Np. Far Cry, Soldier of Fortune, wiecej nie pamiętam albo innych nie ma) ?
lista tematów
Violence!
Bo liczy się dynamika gry, a nie jakiś ślad we łbie po pocisku, gracz zalicza fraga i biegnie szukać następnej ofiary, a nie gapić się w jakże zajebistą dziurę po pocisku ;)
Ciekawe ciekawe, idac tym tokiem rozumowania mozna w sumie wywalic wszystkie drzewka, niebo, fale, plytki chodnikowe i cala reszte zostawiajac tylko paru przeciwnikow na czarno bialej planszy z porozrzucanymi boxami zeby az tak totalnie pusto nie bylo
Konto usunięte: Ciekawe ciekawe, idac tym tokiem rozumowania mozna w sumie wywalic wszystkie drzewka, niebo, fale, plytki chodnikowe i cala reszte zostawiajac tylko paru przeciwnikow na czarno bialej planszy z porozrzucanymi boxami zeby az tak totalnie pusto nie bylo
Dziwny masz tok rozumowania. Czyli jak grasz, to zamiast zabijać gapisz się na drzewka jak sroka w gnat? ;)
Dokładnie tak. Nie mówimy tutaj o odmóżdżających grach typu CS gdzie ustawiasz rozdzielczość 640x360, masz celownik na pół ekranu i walisz do przodu byle by tylko kogoś odstrzelić i zdobyć fraga. Nie po to twórcy pracują nad silnikiem gry, fizyką czy animacją, żeby na komputerze przykładowo za dwa tysiące, grę za ponad 100 złotych przechodzić jak Snejka w Nokii. Grając podziwiam wystrój otoczenia, detale, którymi raczą nas twórcy, jaram się lokacją i rozglądam się po niej, dlatego uważam, że detale gry i jakość grafiki ma duży wpływ na ocenę całości. Każdy zwraca uwagę na inne rzeczy, dla jednych smaczkiem mogą być na przykład puste kartony po a'la Tymbarku porozrzucane po lokacjach gry Dead Island, inni będą się zachwycać serialem w telewizorze grając w Alana Wake'a. Mi utkwiły w pamięci ślady po kulach w grze Far Cry. Tak, podchodziłem do zabitych wrogów i mówiłem sobie w myślach "Ku**a, jak to fajnie wygląda" i ubolewam, że po tylu latach od tej produkcji, nikt nie pokusił się o taki zabieg. Skoro w obecnych produkcjach możliwe jest ćwiartowanie człowieka maczetami, przebijanie opon pojazdów lub obicie ryja tak, że widać siniaki i zaczerwienienia to dlaczego nikt nie robi dziur po pociskach na ciele wroga ?