jaki/a bym byl/a ogolnie i w stosunku do uczniow? co moglbym/moglabym zrobic aby urozmaicic lekcje, co chcialbym/chcialabym zmienic w dotychczasowych sposobach (tokach) nauczania?
czekam na ciekawe pomysly! licze na pomoc w pracy domowej! :)
~Falka
lista tematów
gdybym byl/a nauczycielem/lką..
Rzucałabym nieukami po ścianach, klęczeli by na grochu z podniesionymi rękoma, takie tam, pieszczoty.
A tak na serio...
Wyrozumiała. Przynajmniej tak mi się zdaje w tym momencie, bo jakbym zobaczyła bandę nieuków, którzy olewają mój przedmiot, załączyłby mi się agresor.
Nauczanie języka polskiego w dzisiejszych czasach, jest niewdzięczne, i przykre, bo większość nie umie poprawnie pisać, dlatego robiłabym dyktanda.
Nauczyciel polskiego, w sumie, choćby i chciał, nie może się wykazać zbytnią kreatywnością na lekcjach, bo polski to polski, program musi zrealizować. Z pewnością dużo bym gadała z uczniami, mało korzystają z notatek w zeszycie, więc podawałabym tylko kluczowe hasła, najbardziej przydatne wiec - któtko zwięźle i na temat.
O, jeszcze bym pytała często każdego, czy umie poprawnie skleić kilka zdań i płynnie się wypowiedzieć, nawet na jakiś oczywisty temat.
SPRAWDZAŁABYM DOKŁADNIE, CZY KAŻDY PRZECZYTAŁ LEKTURĘ
quiz, jakiś prosty, dotyczący poprzedniej lekcji. dla najlepszej osoby plus. za idiotyczne odpowiedzi minusik oczywiście.
Jeszcze jakieś sprytne sprawdziany, na zasadzie gry komputerowej, czy coś w ten deseń.
Może zabawa w skojarzenia?
kanon lektur.
Wyrzuciłabym większość wierszy i dramatów - bo sama ich nie lubię. A wiadomo, że jak się czegoś nie darzy sympatią, to i omawiać ciężej.
Zmiłuj się nie każ mi tu o tym pisać. Fakt faktem, że my uczymy miłości do narodu izraelskiego… a oni???
http://youtu.be/nu6t9YmHvT4