ohwowlovely
ohwowlovely
  23 sierpnia 2011 (pierwszy post)

witam, mam nadzieję, że będziecie potrafili doradzić mi coś rozsądnego, bo ja już nie wiem co mam robić. otóż, w tym roku zdają maturę. trzy przedmioty obowiązkowe + geografię. myślę o studiach technicznych na Politechnice Warszawskiej , wydział transportu. Mam mnóstwo wątpliwości z tym związanych ponieważ sama jestem z okolic Szczecina, więc taki wyjazd dużo by mnie kosztował i jeśli chodzi o kwestie finansowe i emocjonalne. Poza tym jestem osobą, która ucieka od problemów, jeżeli coś mi się nie uda zostawiam to , olewam. Nie umiem zmienić swojego nastawienia do pewnych rzeczy i boje się, że nie poradzę sobie z nauką i nie uda mi się przejść nawet pierwszego roku. nie jestem jakaś wybitnie zdolna, nigdy nie miałam czerwonego paska, ale umiem myśleć logicznie i to mi zawsze przynosi szczęście. uczę się na tyle na ile potrafię, ale zależy mi na tej uczelni. obawiam się, że jeżeli by mi się na niej nie powiodlo to bym się załamała... tymbardziej, że tam jest dużo fizyki, która zawsze była moją zmorą ... cóż, może lepiej myśleć nad innym kierunkiem? nad uczelnią, która będzie bliżej mnie? a może najlepiej spróbować zmienić na stawienie? nie wiem, prosze doradźcie mi coś. pozdrawiam ...

ohwowlovely
ohwowlovely
  23 sierpnia 2011

co jeśli nie będę potrafiła zmobilizować się do nauki ? - tego obawiam się chyba najbardziej!

sarkilor
sarkilor
  23 sierpnia 2011

opanuj się ;-) jesteś tylko człowiekiem, pomyłki i niepowodzenia są absolutnie normalną rzeczą, każdemu się zdarzają. Uwierz w siebie. Przed Tobą matura, więc mobilizację do nauki na pewno gdzieś znajdziesz po drodze. Na Twoim miejscu próbowałbym zmienić nastawienie i wziąć się do roboty, a jeżeli pomimo tego zawiedziesz, tj. napiszesz słabo maturę, to zdecydowałbym się na inne studia albo ewentualnie próbował jeszcze raz za rok. Pozytywny wynik z matury odebrałbym jako osiągnięcie mówiące mi, że poradzę sobie na studiach, na które z tym wynikiem się dostałem.
Powodzenia życzę ;-)

ohwowlovely
ohwowlovely
  23 sierpnia 2011

co do matury to myślę, że już teraz jestem dość dobrze przygotowana bo od początku liceum uczyłam się systematycznie, od drugiej klasy jestem zapisana na dwa dwuletnie kursy przygotowawcze z języka i matematyki, staram się w wolnych chwilach rozwiązywać arkusze, bo mi cholernie zależy żeby zdać i to z dobrymi wynikami. jednakże studia to studia. poziom jest duuuużo wyższy, zresztą nie ma nawet co porównywać :/

explorator666
explorator666
  23 sierpnia 2011
ohwowlovely
ohwowlovely: taki wyjazd dużo by mnie kosztował

prawie zawsze jest mozliwość zamieszkania w bursie lub internacie. Lub wynajęcie pokoju. oczywiscie jesli to są dzienne. o kwestiach emocjonalnych nie wypowiem sie.
a jesli chodzi o finanse to bardziej oplaca sie wynając pokój w Warszawie niz dojeżdżać.

ohwowlovely
ohwowlovely: zależy mi na tej uczelni

a jak Ci na tym bardzo zależy to własnie to powinno Cie jeszcze bardziej mobilizować.

ohwowlovely
ohwowlovely: boje się, że nie poradzę sobie z nauką i nie uda mi się przejść nawet pierwszego roku

nie przekonasz sie dopóki nie spróbujesz. zawsze jest strach przed czyms nowym. Nie Ty pierwsza się boisz i nie ostatnia:)

ohwowlovely
ohwowlovely: tymbardziej, że tam jest dużo fizyki, która zawsze była moją zmorą ...

ja też na początku wybierałem studia takie zeby nie bylo tam matmy/fizy, chciałem iść na WAT ale wiem ze nie mam szans i darowałem sobie studia jak narazie i poszedłem na studium wtedy może człowiek sie określi. przecież czas na studia zawsze jest - przynajmniej ja wychodze z takiego założenia.

ohwowlovely
ohwowlovely: co do matury to myślę, że już teraz jestem dość dobrze przygotowana

mature zdasz na pewno - ja przez 3 lata liceum nie uczylem sie tyle co Ty przez ten rok i dobrze ją zdałem. Wszystko zależy od tego jak sie nastawisz do niej.

ohwowlovely
ohwowlovely: jednakże studia to studia. poziom jest duuuużo wyższy, zresztą nie ma nawet co porównywać :/

nie na wszystkich:)
CzarownicyPies
CzarownicyPies
  23 sierpnia 2011

Ja za kilkanaście dni wyjeżdżam na studia, 350km od miejsca, w którym obecnie mieszkam. I nie boję się ani trochę.
Jesteś już dorosła, kwestie emocjonalne zostaw za sobą. Podążaj za marzeniami, a nie przytłaczaj się głupotami. Twoi znajomi i tak rozjadą się po całym kraju, a rodziców będziesz mogła odwiedzić. co prawda dość rzadko, bo odległość jest spora, ale chociażby i ten raz w miesiącu.
Jeśli chodzi o finanse, to przesadzasz, ponieważ nawet gdybyś chciała studiować w Szczecinie, to pewnie i tak musiałabyś starać się o akademik/wynajęcie mieszkania. W końcu mieszkasz w okolicach, a codziennie dojazdy byłyby udręką. Zatem problem finansów również nie ma prawa bytu.

Matura... Hm, ja się nie uczyłam przez całe liceum prawie wcale, bo byłam jedną z tych osób, które naukę mają głęboko w dupie. A maturę zdałam bardzo dobrze i to w dodatku z przedmiotów, z którymi wcześniej nie miałam zbyt często do czynienia.
Skoro nie czujesz się dobrze z tym, co wybrałaś, to masz jeszcze czas na zmianę decyzji.
Usiądź i spokojnie pomyśl, bo nikt z nas za Ciebie uczelni nie wybierze. Żeby przetrwać rok, wystarczy chcieć. Jeśli weźmiesz się za to, co Cię interesuje, to z przyjemnością będziesz się w to zagłębiać. Pamiętaj, że to studia - uczysz się w konkretnym kierunku, Ty decydujesz w jakim.

ohwowlovely
ohwowlovely
  23 sierpnia 2011

Mieszkam w okolicach Szczecina, ale bardzo bliskich. Między moim miastem a Szczecinem jest dobre połączenie komunikacyjne, zresztą do centrum mam 25 km, więc niewiele. Ale to nieważne. Chciałabym spróbować czegoś nowego, w końcu się usamodzielnić, więc inne miasto jak najbardziej jest u mnie wyżej punktowane. Zresztą sama politechnika jest spełnieniem marzeń. W zasadzie masz racje, żeby przetrwać trzeba chcieć ...

master822
master822
  28 sierpnia 2011

Pamiętaj tylko żeby nigdy się nie poddawać i dążyć do spełnienia swoich marzeń. Musisz się ostro uczyć i powtarzać sobie trzy zasady: 1.Nauczę się. 2.Zdam egzamin. 3.I dostanę się tam gdzie chcę. Wszystko będzie dobrze zobaczysz.

Sabu92
Posty: 167 (po ~189 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 14
Sabu92
  31 sierpnia 2011

Ja jestem świerzoupieczonym studentem polibudy w wawie.
I akademiki są bardzo tanie dla studentów + możesz wziąć kredyt studencki czyli ok 600zl miesiecznie.

Powiem ci tak, zmień nastawienie, albo lepiej nie przyjeżdrzaj :) . Jeśli szybko sie zniechęcasz to lepiej sie zaprzyj i walcz o swoje :) .

A i pociesze cie że transport jest chyba najlatwiejszym kierunkiem na PW ;p

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.