ZeRoberto89
ZeRoberto89
  3 września 2010 (pierwszy post)

witam
ja tu do was pisze z pewna sprawa. poszedlem wczoraj do szkoly i widze ze jakies typy i typiary nowe sa. i pytam sie jednego czy ma szluga a on do mnie wyskakuje z tekstem ze w tej szkole palic nie mozna. wyzwalem go od trepa patrze odwracam sie a tam jakies bachory z 3 za mna mnie gonia. nie chcialem bic sie z nimi w szkole bo by byl kolejny przypal juz raz miałem ogromne problemy na uczelni i mowie ze zobaczymy cwaniaki jutro hehe. ide dzis do szkoly z moim ziomem (ma ksywke lacha) łape takiego gnojka za łep i prowadze go do wc. zaczal cos skomlac wyzywac nas i przyszedl kolega. my starsi lacha to w zawodowce nawet niezle sobie radzi tylko przestal na praktyki lazic wiec ma troche wolnego. no i nie chcielismy im robic krzywdy bo lacha chcial mlodemu wsadzic głowe w sedes. ja akurat miałem zapalki (wiadomo do czego hehe) i kazalem im mierzyc ubikacje. no i prawie godzine mierzyli. denerwuja mnie te bachory co mam z nimi robic??? znacie inne sposoby??

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.