Konradziq
Konradziq
  16 lipca 2010 (pierwszy post)
W celu zbudowania pewnego rodzaju więzi, na sam początek kawałek z mojego życia :ninja:

Niedawno obroniłem licencjat i stanąłem na kolejnym rozwidleniu moich dróg. Precyzując, musiałem zadecydować co dalej. Kontynuacja studiów czy może praca? W końcu postanowiłem połączyć te dwie opcje, co wiąże się ze studiami niestacjonarnymi.
Trzy uczelnie do wyboru, w tym jedna niepaństwowa, na dwóch studia wieczorowe, na jednej zaoczne. Wybrałem co wybrałem, to nieistotne.

Jednak pytanie do Was:
gdybyście stanęli nad wyborem pomiędzy uczelnią prywatną a państwową, na co zwracalibyście uwagę (i w konsekwencji, na którą byście się zdecydowali)? (obydwie płatne, gdyż niestacjonarne)

PS Czasem słyszy się stwierdzenie (które nawet niedawno pojawiło się i tu), że "nie stać mnie na studiowanie dzienne".
Teoretycznie. Sumując wszystkie koszty mieszkania w innym mieście i studiowania dziennie, i dojeżdżania do innego miasta i studiowania niestacjonarnie, wychodzi ta sama kwota (czyt. oba toki studiów kosztują tyle samo). Którą opcję wybierasz i dlaczego?
andrzejlisek
andrzejlisek
  17 lipca 2010

Jaki kierunek studiów i jaka praca? W pewnych przypadkach da się pogodzić studia dzienne i pracę, szczególnie, w przypadku, gdy praca jest pracą zdalną.

Ja bym porównał opłaty na poszczególnych uczelniach, ale i tak w pierwszej kolejności bym szedł na państwową (przy założeniu, że ceny z uwzględnieniem kosztów dojazdu są podobne). Potem, jak będziesz starać się o zatrudnienie i pisać CV, to uczelnia państwowa jest często uważana za lepszą w tej sprawie. Są też wyjątki, jakimi są uczelnie prywatne z bardzo dobrą renomą.

shamaramorgan
shamaramorgan
  17 lipca 2010
Konradziq
Konradziq: gdybyście stanęli nad wyborem pomiędzy uczelnią prywatną a państwową, na co zwracalibyście uwagę (i w konsekwencji, na którą byście się zdecydowali)? (obydwie płatne, gdyż niestacjonarne)

w moim przypadku, dużą uwagę zwróciłabym na cenę... Niestety..

Konradziq
Konradziq: Którą opcję wybierasz i dlaczego?

wybrałam studia dzienne i mimo, iż jeszcze nie zaczęłam studiów, zaczynam powoli żałować decyzji.
co prawda zrobię wszystko, by utrzymać się w większym mieście, jednocześnie brać jak najmniej pieniędzy od rodziców (stypendia, praca dorywcza, może kredyt studencki). Ale jak widzę te wszystkie oferty stażu, czy pracy dla studentów zaocznych zaczynam żałować, że nie złożyłam papierów na niestacjonarne...
Konradziq
Konradziq
  17 lipca 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Jaki kierunek studiów i jaka praca? W pewnych przypadkach da się pogodzić studia dzienne i pracę, szczególnie, w przypadku, gdy praca jest pracą zdalną.

W pewnych tak. Jednak wydaje się to dosyć trudne, jeśli chodzi o pracę w charakterze nauczyciela.

Konto usunięte
Konto usunięte: Ja bym porównał opłaty na poszczególnych uczelniach, ale i tak w pierwszej kolejności bym szedł na państwową (przy założeniu, że ceny z uwzględnieniem kosztów dojazdu są podobne)

A co byś zrobił w przypadku, gdy w tym samym mieście uczelnia państwowa kosztuje drożej od tej prywatnej?

Konto usunięte
Konto usunięte: w moim przypadku, dużą uwagę zwróciłabym na cenę... Niestety..

To samo pytanie, co powyżej :>.

Konto usunięte
Konto usunięte: Ale jak widzę te wszystkie oferty stażu, czy pracy dla studentów zaocznych zaczynam żałować, że nie złożyłam papierów na niestacjonarne...

Niestety, z pracą dla studenta dziennego nie jest łatwo. Jedyne możliwości, które przychodzą mi do głowy, to jakieś promocje w marketach w weekendy, praca w barze wieczorami/weekendy lub też udzielanie korepetycji.
shamaramorgan
shamaramorgan
  18 lipca 2010
Konradziq
Konradziq: A co byś zrobił w przypadku, gdy w tym samym mieście uczelnia państwowa kosztuje drożej od tej prywatnej?

wybrałabym prywatną...

Konradziq
Konradziq: Niestety, z pracą dla studenta dziennego nie jest łatwo. Jedyne możliwości, które przychodzą mi do głowy, to jakieś promocje w marketach w weekendy, praca w barze wieczorami/weekendy lub też udzielanie korepetycji.

Planuję pisac prace maturalne w przyszłym roku :mrgreen:
może jakies KFC, albo tam, gdzie sama ustalam sobie grafik...
folkemon
folkemon
  19 lipca 2010

Gdybym miał dziś znowu wybierać to zacząłbym na dziennych, a po zdobyciu pewnego zasobu wiedzy poszukałbym pracy w zawodzie i przeniósł się na zaoczne.

electrokitty
electrokitty
  19 lipca 2010
Konradziq
Konradziq: gdybyście stanęli nad wyborem pomiędzy uczelnią prywatną a państwową, na co zwracalibyście uwagę (i w konsekwencji, na którą byście się zdecydowali)? (obydwie płatne, gdyż niestacjonarne)

państwową, ponieważ sama chodzę na prywatną, a tam są ewidentne łamanie praw studenta. Zgłaszaliśmy to do dziekana, jednak usłyszeliśmy, że jak chcieliśmy chodzić do prywatnej to mamy. Dalej też nie szło tego zgłosić bo w Oświacie powiedzieli nam, że do prywatna i rządzi się własnymi prawami. Na dodatek prywatna zdziera od ciebie kasę dosłownie za wszystko, u mnie jak się zapisywałam, wpisowe kosztowały 300 zł. A potem co rok w sierpniu musiałam płacić 200 zł, za to, że przepisywali mnie z roku na rok; to taki przykład. Nie mówiąc o cholernie drogich poprawkach i ewentualnym powtarzaniu roku - różnice programowe, około 10-11, za każdą płaci się 50 zł.
electrokitty
electrokitty
  19 lipca 2010
Konradziq
Konradziq: A co byś zrobił w przypadku, gdy w tym samym mieście uczelnia państwowa kosztuje drożej od tej prywatnej?

nie zauważyłam tego.
Przede wszystkim dowiedz się czy po tej uczelni prywatnej by cię przyjęli gdzieś do pracy potem, bo jest spis uczelni prywatnych po których znajdziesz pracę, a po których jak pracodawca zobaczy co ukończyłeś za uczelnię od razu odrzuci twoją kandydaturę.
newwaver
newwaver
  19 lipca 2010
Konradziq
Konradziq: Którą opcję wybierasz i dlaczego?

Zaoczne. Ale na państwowej uczelni.
Ponieważ, niestety, nikt z rodziny nie opłaci mi dziennych, a jeśli nie będę pracował, to mój dochód będzie równy alimentom, które będę dostawał. Za 300 zł się nie utrzymam.
A kredytów nie chcę brać, bo nie mam pewności, że będę miał później z czego je spłacić.

Konto usunięte
Konto usunięte: a tam są ewidentne łamanie praw studenta.

dokładnie. moja siostra wybrała prywatną. po ostatnim egzaminie chce przepisać się na państwową.
julCiak69
julCiak69
  19 lipca 2010
Konradziq
Konradziq: gdybyście stanęli nad wyborem pomiędzy uczelnią prywatną a państwową, na co zwracalibyście uwagę (i w konsekwencji, na którą byście się zdecydowali)? (obydwie płatne, gdyż niestacjonarne)
na to, ile zapłacę za miesiąc/semestr rok na danej uczelni za ten sam kierunek.

Konradziq
Konradziq: Którą opcję wybierasz i dlaczego?
Idę do pracy, proste oraz logiczne moim zdaniem. Zostaję w domu i szukam, gdzieś bliżej wymarzonego kierunku, tyle, że na innej uczelni.
Konradziq
Konradziq
  20 lipca 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: państwową, ponieważ sama chodzę na prywatną, a tam są ewidentne łamanie praw studenta

Hm, nieciekawie trafiłaś...
W tej prywatnej o której wspominałem również wpisowe jest dosyć wysokie (jakieś 350,-), ale prócz czesnego to jedyna oplata, jaką student ponosi i jest jednorazowa. Nie ma płatnych poprawek.

Konto usunięte
Konto usunięte: bo jest spis uczelni prywatnych po których znajdziesz pracę, a po których jak pracodawca zobaczy co ukończyłeś za uczelnię od razu odrzuci twoją kandydaturę

Jest gdzieś dostępny w internecie? ;)
Unexpected
Unexpected
  21 lipca 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: Ponieważ, niestety, nikt z rodziny nie opłaci mi dziennych,

zaraz zaraz dostajac sie na dzienne nie placimy za nauke na panstwowej uczelni. A te prywatne to wylegarnianiezaradnych ludzi - moj znajomy rzucil kiedys prywatna uczelnie -nie chodzil moze z pol roku zadzwonilio ze jak oplaci jakas tam rate to mu zalicza rok. Smiech na sali
newwaver
newwaver
  22 lipca 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: zaraz zaraz dostajac sie na dzienne nie placimy za nauke na panstwowej uczelni

no tak. ale zostając w rodzinnych Kielcach, gdzie poziom wykładania jest marny, tak na prawdę nic nie umiem po studiach. jedyna słuszna uczelnia w mieście to Politechnika, a ja przecież nie dam sobie rady z jakąś robotyką, kiedy z matematyki i fizyki mam co półrocze dopuszczające. :)
pozostaje mi wyjechać i tu zaczynają się schody.
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.