Cześć :)
Czy uczył się z Was ktoś tych języków? Mam dylemat który wybrać.
Z języków obcych mówię dobrze po angielsku i słabo po niemiecku.
Głównie kieruję się polepszeniem bytu, a także statusem gayfriendly kraju (tu Hiszpania ma chyba większy)
Jak byście je zakwalifikowali w stopniu trudnosci?
Czy duzo sie naucze w 2 lata?
Ktora szkole jezykowa polecacie?
Jak to mniej wiecej wyglada z kosztami miesiecznymi/rocznymi?
Istnieje jakas mozliwosc rat czy cos w tym rodzaju?
Hiszpański vs Francuski strona 1 z 2
Poor is the man whose pleasures depend on the permission of another.
uczylem sie z tych dwoch tylko francuskiego ale ze to nauka w szkole sredniej to nie wiele mnie nauczyli :P hiszpanskiego zbytnio nie mialem okazji poznac ale wg mnie francuski jest bardziej skomplikowany od hiszpanskiego. Wystarczylo ze zobaczylem jak sie liczy powyzej 60 w francuskim xD
Słyszałam, że hiszpański jest prostszy, ale czy to prawda - na własnym przykładzie się nie przekonałam.
Wszystko zależy od tego, czy naprawdę będziesz się przykładał, bo jeśli tak to możesz się nauczyć sporo.
Koleżanka w 3 lata nauczyła się hiszpańskiego od zera i napisała rozszerzoną maturę jakoś na prawie 80%, więc to sporo.
Ja chodziłam do Lincolna, ale na angielski.
Ale jeśli inne języki są na takim samym poziomie to gorąco polecam.
U mnie coś koło 600-800zł za semestr, zależy od szkoły i rodzaju kursu.
Później można dostać dostać zniżki, np. po pierwszym roku.
Zazwyczaj tak, choć wychodzi to troszkę drożej.
Uczę się francuskiego. O ile można nazwać to nauką
O ile będzie łatwo przyswoić Ci przed którymi rzeczownikami stawia le albo la to francuski nie będzie nawet taki trudny. Gramatyka naprawdę jest do opanowania i nie trzeba poświęcać na to dużo czasu. I w sumie gdyby nie te rzeczowniki to uznałabym francuski za prawie tak łatwy jak angielski.
Jeżeli masz chęci i czas no i oczywiście jesteś zdolny to jesteś w stanie na tyle opanować materiał by pogadać z rodowitym francuzem. I to nie tylko o pogodzie. ;)
O hiszpańskim nie wypowiem się, bo nigdy nie miałam styczności z tym językiem.
Ja się wyrażę na temat języka hiszpańskiego.
Zanim zaczęłam mieć go w szkole był dla mnie istnym cudem - melodyjny, prościutki - tak mi się wydawało.
Napiszę też, że zaczęłam się najpierw uczyć włoskiego i jak na mój gust jest stro razy lepszy od hiszpańskiego.
W każdym razie hiszpański jest fajny, ale może w telenowelach. Uczyć się go zbytnio nie lubię. Niektóre rzeczy to takie głupoty, że szok, tym bardziej jeśli jest się przyzwyczajonym do angielskiego. : )
Moja przyjaciółka ma te oba języki w szkole i zdecydowanie lepiej jej przychodzi nauka hiszpańskiego.
Francuski jest mimo wszystko bardzo trudny chociaż piękny.
No jednak rok róznicy to duzo :)
Mi chodzi glownie o przyswojenie jak najwiecej wiadomosci zeby sobie przygotowac grunt pod emigracje :)
no niestety tylko Kalisz wchodzi w rachubę :D a tu mamy empik, leader school, british academy i inne :)
Jednak Kraków droższy :) tu coś 1100 zl za caly rok chyba.
Jakies stypendia sa za dobre wyniki w nauce? Czy znizki?
w szkole sredniej sie uczysz?
No wlasnie podobno jest trudny i to la/le mnie odstrasza :)
I zreszta mniej ludzi mówi po francusku niz po hiszpansku...
Zdolny jestem, czas jest :)
Dzięki za odpowiedzi moje panie
Bez chamstwa nie ma zabawy...
No wlasnie mi sie hiszpanski bardzo podoba, troche juz podłapuję, moze bym tam zamieszkał.
Telenowele to nie dla mnie
No wyjątki to zawsze są, jak w każdym jezyku :)
Mysle, ze jak ktos ma checi i bardzo chce sie nauczyc to da rade.
Uczylem sie niemieckiego, tez trudny jezyk
Wlasnie bardzo bym chcial sie obu uczyc, ale z kasa bedzie srednio, no i moga zaczac sie mieszac, w koncu jezyki romańskie.
a poza tym lepiej nauczyc sie jednego z nich a dobrze :)
Bez chamstwa nie ma zabawy...
Mi też się bardzo podobał do czasu jak się go nie zaczęłam uczyć i wchodzić w sferę gramatyki.
Oczywiście, chociaż zmuszać się do czegoś też jest niedobrze.
Niemiecki i rosyjski to są języki chore, chore i jeszcze raz chore.
Mam ksenofobię na ich punkcie. ;d
Dokładnie, nie mieszaj sobie w głowie.
Też miałąm zamiar być taka ambitna i uczyć się 3 na raz.
Zobaczymy.
W każdym razie wiem, że hiszpańskiego uczę się tylko tyle co jest w szkole, potem powracam do swojego ukochanego włoskiego.
Tak. Facetka każe uczyć się takich głupot że szok. Wszyscy tylko kują na pamięć jakieś zdania na zaliczenia
Bo to la/le jest straszne. Setki razy poprawiano mnie a ja nadal nie wiem przy których rzeczownikach jest la a kiedy le.
Zresztą, niemiecki nie był lepszy... Tam było jeszcze gorzej
Spróbuj powiedzieć to mojej babie od francuskiego. Jeszcze teraz przypomina mi się ulotka w której było napisane dlaczego warto uczyć się francuskiego.
no podobno jest cięższa, sam Hiszpan mi tak powiedział
to czysta chęć nauki i wykorzystania talentu :)
potwierdzam, choc z dwojga zlego wole niemiecki
no wlasnie lepiej nie brac za duzo na swoje barki, bo to zle wychodzi.
włoski jest piekny, to fakt. Ale odstrasza mnie ze tylko we Włoszech mowia po wlosku...
jak to w sszkole.
takie porypane zasady?
der/die/das/ein/einen etc
wiesz, kazdy nauczyciel uwaza, ze jego przedmiot jest jego najwazniejszy i niezbedny do zycia.
po francusku mowia tylko we Francji, czesciowo w Belgii i Kanadzie, i takich mikrostatach jak Monako, Andora czy Luksemburg no i w krajach arabskich, ale kto by tam chcial mieszkac
Bez chamstwa nie ma zabawy...
Raczej brak jakichkolwiek zasad.
Znam ten ból. 6 lat nauki niemieckiego żeby potem nagle zacząć uczyć się francuskiego.
Bo jest. Francuski jest potrzebny aby nauczyć się jak wymawia się carrefour. Bo nie mówi się kerfur tylko karfuuurrr...
to jeszcze lepiej
z deszczu pod rynnę
ja mówię karfur, ale pewnie sucz by mnie opieprzyla, ze nie uzywam francuskiego "r"
Bez chamstwa nie ma zabawy...
Niby dużo, ale o ile w miarę dobrze przyswajasz języki obce, to nie powinno być problemu.
Jeśli chcesz wyjechać to najbardziej przyda Ci się mówienie - jak już poznasz trochę podstaw i będziesz umiał mówić w miarę to proponuję poszukać kogoś z Francji czy Hiszpanii (w zależności od tego, który język wybierzesz), najlepiej w podobnym wieku i sobie czasem pogadać np. przez skype.
To naprawdę pomaga bardzo. :-)
Hym, no to w Kaliszu zbytnio pomóc nie mogę, ale koleżanka z klasy chyba chodziła do Empik'u i z tego co pamiętam nie było jakoś źle jej tam chyba.
Zniżki.
Przykładowo, na drugim roku masz rabat 200zł, czy coś w tym stylu. ;>
Uczyłam się tego i tego.
Dzień, w którym skończyłam przygodę z rosyjskim, był jednym z najszczęśliwszych dni w moim życiu. :P
owszem, jeżeli będziesz pilny to naprawdę na spokojnie sporo się nauczysz.
Lingua Nova. - http://www.linguanova.com.pl/ sama z niej korzystałam, żeby poprawić niemiecki oraz angielski. jestem zadowolona :)
wiesz, teraz to ja już nie pamiętam, ale poszukam.
owszem. możesz za każdą lekcję płacić i ustalać sobie termin kolejnych zajęć.