a więc uczęszczam do klasy 2 technikum informatycznego i mam pytanie, ponieważ nasza wychowawczyni ma troche olewujące podejscie co do nas a w tym roku zdazylo sie troche zagrozen, czy ona ma obowiązek wysłać listy do rodziców z zagrozeniami, czy nie musi tego robić ?
wychowawczyni
wydaje mi sie ze nie u mnie w lo nie bylo tego dawala tylko kartki z zagrozeniami do podpisu i na wywiadowce mowila... ale znam ten bol tez mialam taka "wychowawczynie" w ogóle sie nami nie interesowala teraz mialam mature o ona nawet nie przyszla do nas jak nam poszlo inna nauczycielka z nami siedziala...
a jesli u nas nie dawała żadnych kartek, ani listów? dogadała sie tylko z dziesięcioma rodzicami na wywadówce ze poinformuje przez uczniów, no i jesli rodzic nie stawił sie na takową wywiadówke to jeden z nauczycieli nam powiedział ze mozemy udupic wychowawczynią ponieważ nie poinformowałkua rodziców o zagrozeniach , czy to prawda?
To uczniowie powinni poinformować rodziców o zagrożeniach a nie nauczyciel.
U mnie w szkole każdy rodzic musiał osobiście zadzwonić do nauczycielki i poinformować ją że wie o zagrożeniu syna/córki.
Ma obowiązek poinformować prawnych opiekunów o zagrożeniach i nie koniecznie musi to być w formie listów.
{y*x=40
{x+y=10
Jeżeli opiekunowie nie zostaną powiadomieni o zagrożeniach to chyba nikt nie ma prawa wystawić uczniowi 1 na koniec.
ma obowiązek poinformować prawnych opiekunów ucznia, ale nie jest to ważne, w jaki sposób. może wezwać opiekuna do szkoły na rozmowę, może zadzwonić, może wysłać list albo zażądać, by zjawił się na odpowiednim dniu otwartym, na którym rodzice (prawni opiekunowie) sa informowani o tej sytuacji.
W każdej szkole jest inaczej poczytaj sobie statut szkoły... Np: w mojej szkole nie wysyłają, w innej już wysyłają bo dyrekcja tak zasądziła. Inny przykład: u kolego w szkole uczniowie mogą sobie sami usprawiedliwienia pisać, a u mnie rodzice mają tylko 3 kartki na usprawiedliwienia na semestr... Zależy od szkoły...