Ja i koleżanki zostałyśmy posądzone w szkole o kradzież telefonu (tylko dlatego, że w tym czasie tylko my byłyśmy w miejscu, w którym ostatni raz dziewczyna go miała) chociaż żadna z nas go nie wzięła. Dyrektorka powiedziała, że obniży nam ocenę z zachowania. Jest to koniec roku 3 klasy gimnazjum i nie mamy pojęcia jak się bronić. Co mamy robić? Gdzie się zgłosić jeśli naprawdę obniży nam oceny? Jeśli to zrobi nie dostaniemy się do żadnej szkoły.
Kradzież strona 1 z 2
to weź jej powiedz, że zdajesz sobie sprawę z tego, że jest koniec roku i nie jesteś na tyle głupia, żeby kraść akurat w tym czasie komuś telefon ;-)
powiedz, że Twój Ci wystarczy ;P
dokładnie to mówiłyśmy. mówiłyśmy też, że mogła zgubić. A nie chodzi tu tylko o ocenę tylko ta baba i tak pozwala sobie za dużo. Nie może nas oskarżyć o kradzież, bo żadna z nas tego nie wzięła.
właśnie monitoringu nie ma w szatni (na wf). jest tylko na korytarzu. I oglądały nagrania i uznały, że musiałyśmy my wziąć, bo my wchodziłyśmy wtedy kiedy ona i wychodziłysmy o 15.15. No ale były tez dziewczyny, które wchodziły razem z nią o 17. Jak powiedziałyśmy o tym dyrektorce to powiedziały, że to nie jest nasza sporawa, że z nimi będzie oddzielna rozmowa. I jeśli do jutra żadna nie odda telefonu to obnizy nam ocenę. A jak mamy oddać jak my go nie mamy? Równie dobrze mogła go zgubić, mógł ukraść ktoś inny, mógł jej młodszy brat schować. Musimy się jakoś bronić a tłumaczeń, że go nie wzięłyśmy bo po co nam i ze nie jesteśmy głupie żeby robic takie rzeczy na koniec 3 klasy one nie chcą nawet słuchać. Wstrącają się w połowie zdania i mówią swoje.
U mnie w szkole Dyrektorka od razu dzwoniła na policje ... Jeżeli Ty tego nie zrobiłaś ani żadna z Twoich koleżanek to radzę Ci następnym razem jak ktoś będzie Cie oskarżał o kradzież w Tym przypadku koleżanka i Dyrektorka zadzwoń na policje i poproś o interwencję..
Ale to było wczoraj. Wczoraj po lekcjach. I chcę wiedziec gdzie mam to zgłosić jeśli obniżyłaby nam oceny. Bo na policje to raczej nie.
A w Waszej szkole nie ma czegoś takiego,że rzeczy w szatni zostawia się na własną odpowiedzialność??? A czy po za tym ty albo jedna z twoich koleżanek nie ma konfliktu z tą dziewczyną???
Nikt nie ma z nią konfliktu zresztą wszytkie byłyśmy razem i nawet gdyby któraś wzięła to byśmy widziały. I jest cos takiego, że sotawia się na własną odpowiedzialność, ale uznały, że dziewczyna jest z biednej rodziny i ona chyba tego nie uznała.
To w ogóle co nie haloooooo... Mówią że na własną odpowiedzialność a moją do Ciebie prentęnsje.... a tak w ogóle to masz zaufanie do tych TWOICH KOLEZANEK... Pamietam umiesz liczyć licz na siebie..
3200: |
eżeli Ty tego nie zrobiłaś ani żadna z Twoich koleżanek to radzę Ci następnym razem jak ktoś będzie Cie oskarżał o kradzież w Tym przypadku koleżanka i Dyrektorka zadzwoń na policje i poproś o interwencję.. |
No właśnie.Jeśli będziesz rozmawiała z Dyrektorką na ten temat a ona nadal będzie twierdziła swoje to powiedz jej,że jeśli nie chce uwierzyć to niech zgłosi się z tą sprawa na policję bo ty i twoje koleżanki nie macie nic do ukrycia.
:szok2: nie ma dowodów na to, że to ty ukradłaś, więc nie ma prawa obniżyć Ci zachowania. Niech rodzice interweniują w tej sprawie.
Na Twoim miejscu zrobiłabym im wielką awanturę, bo dlaczego masz płacić za coś, czego nie zrobiłaś?
mi w gimnazjum chłopak z mojej klasy (!) zabrał kasę z kurtki i mimo, że wszyscy wiedzieli, że to on, nikt nie mógł nic zrobić, bo przeciez nie było dowodów.