Mam w sierpniu poprawkę z matematyki z całej drugiej klasy. Nie wiem czy się na nią wybrać bo za bardzo nie wiem jakie mam szanse żeby ją zdać, szczerze mówiąc nie jestem orłem z matmy ;/ Z tego przedmiotu zaliczam się do słabszych...
Wiecie jak wygląda taka poprawka?
Trudne są te egzaminy czy tylko takie na dopa zadania?
Większość osób zdaje czy raczej oblewa?
Jeżeli ktoś jest bardzo słaby z przedmiotu i nauczyciel o tym wie to ma jakieś szanse zdania?
Poprawka sierpniowa
na poprawce jest przewaznie Twoj nauczyciel czyli twoj od matmy iny nauczyciel uczacy matmy i dyrektor daja zadanai na 2 na 3 na 4 i na 5 wiec jak napiszesz na 4 to na koniec roku masz 4 przewaznie przepuszczaja nauczyciele chca dac nauczke. ja w tamtym roku tak mialam z niemca za nie chodzenie najpierw mialam egzamin klasyfikacyjny nie zdalam potem poprawkowy i tez mi zabraklo pkt ale mnie przepuscili - nie umiem niemca nie lubie...:P takz idz wez e korki masz 2 miechy i idz sprobuj:)
brakło Ci punktów i Cię przepuścili? Bo u mnie jest tak że babka mnie nie lubi, na semestr mi zabrakło dwóch punktów do zdania i mnie uwaliła ;/ I mama mi mówi żebym tam nawet nie szła na ten egzamin bo i tak mnie nie przepuści ta kobieta, mówi że da mi specjalnie takie zadania żeby mnie uwalić
jak tak bedziesz podcvhodzic do tego to na pewno nie zdasz... Wystarczy pojsc pare razy na korki.. do korepetytora badz do jakiegos znajomego jak cie nie stac i na pewno zdasz ja nie wierze, ze jak sie chce to sie nie zda a jak nie pojdziesz to juz calkowicie poddanie sie to najgorsze co moze byc
Zawsze sa sazanse na zdanie:)
Nigdy nikt nie ejst przekreslony tylko msuisz pokazac ze ci zalezy:)
na pewno nie ebdzie kazala ci jakis najtrudniejszych rzeczy kazala pisac tylko ajkies najprostsze sprawdzi czy umiesz poddstawy
z calego roku to znaczy nie zaliczyles jescze semestru? to sie nazywa olewanie
Ale moja kumpela zaliczyla Caly rok z chemi w tydzien sie nauczyla wiec nie weirze ze nie da sie rady:)
to chyba zalezy mnie pewnie chciala tylko nastraszyc ale tez mialam w Lo takiego nauczyciela ktory mowil uczniom wprost "nie dopuszcze cie do matury" nie zartowal nie ktorych usadzil...
a może być tak w 3 klasie że masz 2 na koniec bo wychodzi z ocen ale nauczyciel nie dopuści cię do matury?
Ja w 3 tygodnie przerobiłem większość materiału ze szkoły średniej, który był potrzebny na studiach i pierwszy tom Analizy matematycznej Krysickiego, a Ty masz tylko zakres obejmujący jedną klasę. Weź się do roboty, tylko zacznij od razu...
Może tak być.
{y*x=40
{x+y=10
A jak to wtedy się odbywa?
Musi uzasadnić jakoś czy tak ot, po prostu?
Jeżeli np. kilka czy kilkanaście osób ma w klasie 2 na koniec to ona może wszystkich nie dopuścić czy tylko wybrane osoby?
I można się od tego odwołać?
szczerze mówiąc ja myślałam że musi udupić żeby do matury nie dopuścić
Z tego co pamiętam, to kilku kumpli miało postawiony warunek, albo rezygnują z matury i mają 2, albo nie i wtedy mają 1, co wiąże się z niedopuszczeniem do matury i prawdopodobnie z powtarzaniem roku...
{y*x=40
{x+y=10
A dlaczego nauczyciel(ka) postawił(a) im taki warunek?
Podała jakieś powody? Miała prawo tak zrobić?
Czy po prostu ci Twoi koledzy nie zasługiwali na 2 i chciała im dać na "odczep się" a w zamian za to nie dopuściła do matury?