Cześc mam problem .. Otóż ucze się regułek z tego angielksiego [mam na mysli te wszystkie czasy ] no i ok regulke cos tam rozumiem ale i tak nie wiem kiedy piszemy DID,DO,WAS,WERE itp. czy mogl by mi ktos wytlumaczyc ?
lista tematów
j.angielski strona 2 z 2
Przepraszam, poprawka, zle napisalem i chyba ciezko zrozumiec co napisalem lolz
Mialem na mysli ze w dialekcie brytyjskim uzywa sie past simple do niedokonanego, a past perfect do dokonanego. W USA, uzywaja past simple do niedokonanego i dokonanego.
jakos dzis nie umiem ulozyc zdania w jezyku ojczystym (patrz post powyzej) za co bardzo przepraszam
Jak ja moge zle zauwazac, jak mieszkam w UK od 4 lat i jezyk plynnie opanowalem i nawet Brytole mowia ze sie oba jezyki roznia np pod tym wlasnie wzgledem.
Ludziom w Polsce sie wydaje, ze jedyna roznica to wymowa. Niestety nie.
Nie chce sie klocic i wylaczam sie z dyskusji.
Jeszcze jedno, ostatnie
http://en.wikipedia.org/wiki/American_and_British_English_differences#Use_of_tenses
paragraf 2. tak jak mowilem.
Konto usunięte: Otoz, past simple to nie jest ' to co juz wykonales' tylko 'to co robiles ale nie zrobiles' (niedokonany)
No proszę Cię. Teraz piszesz o Continuousie.
Porównaj:
I was washing my car. a I washed my car.
to jest oczywiscie past perfect, czyli dokonany.
Znowu źle. Czasownik posiłkowy (tak go nazwijmy) "have" wyraźnie wskazuje na czas PRESENT. Czas Past Perfect wygląda np. tak: I went for a walk when I had finished my work.
Past Simple jest zawsze dokonany.
Konto usunięte: Mialem na mysli ze w dialekcie brytyjskim uzywa sie past simple do niedokonanego, a past perfect do dokonanego. W USA, uzywaja past simple do niedokonanego i dokonanego.
Zgodzę się z jednym. Amerykanie rzadko używają jakiegokolwiek czasu Perfect - stawiają na łatwiznę.
To, że "siedzisz w jUKej 4 lata" nie musi oznaczać, że opanowałeś język perfect ;). Jasne, możesz się dogadać w każdej sytuacji, mówić płynnie, wszystko rozumieć, jednak pamiętaj, że język używany na co dzień często się różni od tego "oficjalnego" (dla przykładu, potoczny i standardowy polski: poszłem na spacer/poszedłem na spacer ;-). Dany język można poznać w dużym stopniu studiując go (w dużym, bo niekoniecznie w całości); wtedy poznaje się zasady gramatyczne, wyjątki, zagłębia się w jego historię, te tajniki itp. ;)
Nie zupelnie mi o to chodzi, przyznam, nie znam angielskiego perfekcyjnie, ale porozumiewam sie plynnie.
Tak to jest jak sie angielskiego uczy na ulicy a nie w szkolach :)
Te caly nazwy czasow mnie wala, wazne ze wiem kiedy czego uzywac, a ze czasem sie pomyle - zycie, nikt nie jest doskonaly. Dla przykladu niektorzy obcokrajowcy, np. Afrykanie, chociaz mieszkaja w Polsce po 15 lat - wciaz nie mowia poprawnie - ale sie plynnie dogaduja. To samo ze mna, przyjechalem tu bez jezyka, nauczylem sie na ulicy - potocznie.
A z tym ze jestem tu 4 lata, to chodzilo mi o to, ze przez ten czas zdazylem zauwazyc roznice pomiedzy Brytyjskim a Amerykanskim dialektem. No a to ze napisalem 'plynnie' - to chodzilo mi o to co napisalem powyzej.
Dobra nie tlumacze sie juz :)