Cześć.
Mam zamiar wybrać się w przyszłości na studia, ale nie mogę się zdecydować czy wybrać filologię angielską z italianistyką czy kosmetologię. Oba kierunki tak samo mnie interesują, więc wolałabym wybrać to, po czym będę miała lepszą pracę, czy lepsze szanse na znalezienie pracy... Tylko problem w tym że ja nie bardzo wiem co wybrać, więc co Waszym zdaniem lepsze, bardziej "przyszłościowe"?
I moje pozostałe pytania:
- Gdzie w okolicach Sosnowca i Katowic są najlepsze szkoły językowe?
- Czy orientuje się ktoś, ile mogą kosztować studia wieczorowe (kosmetologia i filologia angielska w szkole prywatnej?)
Te ostatnie pytania skierowane raczej do osób mieszkających w moich regionach ;)
Albo do tych, którzy się coś orientują
Dziękuję i Wesołych Świąt :*
Filologia angielska, kosmetologia, kursy językowe strona 2 z 3
a później mamy właśnie takich nauczycieli, którzy uczyć nie potrafią ;)
ewentualnie tłumacz - nie dałabym Ci tekstu do przetłumaczenia ;]
studia nie są obowiązkowe, jeśli boisz się że ich nie skończysz - odpuść sobie ;] później mamy tylko niedouczonych magistrów z jakichś szkółek prywatnych ;-)
Ale moja droga przecież nikt Tobie nie każe :)
wiem że nie są obowiązkowe. Ale chyba w dzisiejszych czasach innego wyjścia nie ma. I wolę iść na prywatne, bo mam większą pewność że skończę niż na państwowe, gdzie na załóżmy 100 osób kończy 30.
a kto powiedział że w szkołach prywatnych gorzej uczą? Wydaje mi się że jest odwrotnie :) no ale... ilu ludzi tyle opinii
Bo co państwowe to państwowe, studia takie są całkowicie za darmo i nikt się tam pieprzyć nie będzie, połowa, albo nawet więcej musi odpaść i tyle. A na studiach prywatnych z tego co wiem nie robią takiego przesiewu, bo im za to płacą, fakt, ale to nie znaczy że gorzej uczą. Zresztą porównaj sobie szkoły prywatne a państwowe- dam głupi przykład LO, w takim publicznym nauczycielom się nawet nie chce sprawdzać kartkówek, na oddanie trzeba czekać nieraz 2 tygodnie, zresztą mam wrażenie że niektórym nauczycielom brakuje wiedzy bo na niewygodne im pytania wolą nie odpowiadać, a znajoma chodzi do prywatnego i z tego co opowiada, nauczyciele mają zupełnie inne podejście. Zaraz mi pewnie napiszesz, że na studiach tak nie jest, że to tylko w szkołach średnich, ale ja w to kochana nie wierzę :) Bo wiadomo że ktoś bardziej się przyłoży kiedy więcej za to dostanie i ta osoba jest inaczej traktowana :)
Druga sprawa, studia dzienne nie bardzo mi pasują, wolę tryb zaoczny.
Trzecia to matury... będę się tyle wysilać do rozszerzenia, brać nie wiadomo ile płatnych lekcji żeby jakoś zdać na poziomie (bo w mojej szkole same lekcje na pewno nie wystarczą, nauczyciele mam wrażenie że robią wszystko na odpi*r/rdol, byle coś tam powiedzieć na lekcji i temat zrealizowany) a znając moje usrane szczęście to będę w gronie tych 'szczęśliwców' którzy odpadną. A tak piszę matury na ile się uda i zapisuję się na uczelnię, płacę i niczego praktycznie więcej nie trzeba. Zresztą wierzę, że jak pójdę na uczelnię prywatną z dobrą renomą to nie nauczę się mniej niż na Uniewrsytecie...
a ja się tyle naprodukowałam ale nadaremno
Źle odczytałam Twoje pytanie
No ale jak już tyle pisałam to nawiążę do tego..
I nie liczę na to, że "kupię" sobie papierek... Wiem że trzeba będzie się dużo uczyć, w końcu to studia a nie gimnazjum :) I nie boję się że odpadnę głównie dlatego, że na płatnych uczelniach zależy im, żeby dostać kasę, a na państwowych mają to w du/pie, krótko mówiąc ;)
Z Waszych wypowiedzi wywnioskowałam tyle, że chyba jednak nie ma co brać filologii :) Skoro jest aż tylu absolwentów tego to wybiorę kosmetologię ;)
W każdym razie dziękuję za pomoc...
jeśli jednak zdecydujesz się na filologię, to szukaj tak czy inaczej państwowej uczelni, nawet jesli zaocznym trybem. państwowa uczelnia dużo lepiej wygląda w cv ;)
a co do hajsu, który studenci płacą na prywatnych- ja jestem na państwowej uczelni, zamiast przewidzianych 60 osób dziekan przyjął 160, za każdego studenta uczelnia dostaje hajs, zajęcia i tak muszą być zorganizowane, to dlaczego nie przyjąć więcej osób;) chodzi mi o to, że państwowe uczelnie też dostają hajs, więc jeśli ktoś odpada, to raczej dlatego, że jest leniem albo źle trafił z kierunkiem, a nie dlatego, że uczelni nie zależy na studentach.
a Ty studiujesz filologię angielską? Czy żeby dostać się na państwowe studia koniecznie trzeba zdawać rozszerzony angielski, czy wystarczy dobrze napisana podstawa? Bo ja teraz jestem w klasie mat-biol, dziwne połączenie, w każdym razie angielski jest realizowany na "odpieprz" na podstawie, co prawda uważam że mój angielski jest na jako dobrym poziomie, uczę się dodatkowo sama w domu i myślałam o zapisaniu się do szkoły językowej, ale nie wiem, jakoś mam uprzedzenie co do tego rozszerzenia ;) I jeżeli można zdawać na podstawie, to jakie jeszcze przedmioty się wliczają?
myślałam o filologii ale w końcu dostałam fajną pracę z tym związaną bez studiów kierunkowych, więc studiuję coś innego :)
trzeba zdawać rozszerzenie. wiem że na uw na tłumaczenia specjalistyczne trzeba było zdać dwa języki na rozszerzeniu > 90%...
tzn. wiesz, możesz zdać podstawę, ale nigdzie na państwową cię z tym nie przyjmą.
jeśli chodzi o inne przedmioty to sprawdź na www wybranych uczelni- często się zmieniają ich wymagania, a poza tym ja szukałam kierunków tylko w warszawie.
a co studiujesz? ;)
Ja kiedyś myślałam jeszcze o dziennikarstwie, ale jakoś tak wyszło, że teraz wolę co innego :)
to dużo, 90% z rozszerzenia, nie wiem czy dam radę no ale trudno, najwyżej zostaje mi ta kosmetologia prywatnie, jakby się nie udało.
ale przecież nie musisz być wśród tych, którzy odpadną ;]
ale wiesz ... to, że skończysz prywatną wcale nie znaczy, że będziesz ceniona na rynku pracy. Studiuję w Krakowie i tutaj na uczelnie prywatne mówi się KSW - Kup Sobie Wykształcenie ;) i pracodawcy odrzucają takie CV.
studiuję dziennie na państwowej i duży przesiew po pierwszym roku był. W dodatku studiuję kierunek zamawiany więc można by sądzić, że będzie wyścig szczurów etc ;] Momentami jest ciężko, ale wszystko się da i na imprezy dużo czasu zostaje ;]
to kierunki wspierane przez rząd, bo mało jest absolwentów a są one kluczowe dla rozwoju gospodarki :p i są one na uczelniach technicznych.
aa, no i korzyści ze studiowania na zamawianym to np. stypendium co miesiąc 1000zł :D ale trzeba mieć odpowiednio wysoką średnią więc zonk.
a kierunki zamawiane to np. takie :
* automatyka i robotyka
* biotechnologia
* budownictwo
* chemia
* energetyka
* fizyka/fizyka techniczna
* informatyka
* inżynieria materiałowa
* inżynieria środowiska
* matematyka
* mechanika i budowa maszyn
* mechatronika
* ochrona środowiska
* wzornictwo
a tu jest w sumie więcej :p
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kierunki_zamawiane
ja z kolei nie wytrzymałabym na humanistycznych, czytać jakieś opasłe tomiska, a fee.
a i fakt, że na takich studiach większość to faceci - mi pasuje
lepsze to niż wiele humanistycznych, gdzie na wydziale facet to rodzynek