Niedawno dowiedziałam się, że jakaś tam znajoma mojej znajomej () poszła na studia, zaocznie, na filologię angielsko-włoską, nie wiem dokładnie jak te studia się nazywają, ale oba języki są połączone. Nigdy jakoś nie myślałam o studiach (jestem w technikum), jak już, jeżeli w ogóle to interesowałaby mnie filologia angielska. A jakby było jeszcze z włoskim to idealnie Uczę się tego języka na dodatkowych lekcjach od 3 gimnazjum, więc długo dosyć.
Zastanawiam się tylko, co można robić po tych studiach. Czy tak, jak po każdej filologii można sobie wybrać specjalność (np. nauczycielka), czy można być 'wszystkim'? Bo kobieta, u której biorę lekcje włoskiego, skończyła filologię włoską, jest nauczycielką w szkole, udziela dodatkowych lekcji i jest tłumaczem.
Jeżeli ktoś zna odpowiedź na moje pytanie, byłabym wdzięczna.
miłego dnia.
lista tematów
Studia [angielski,włoski]
Konto usunięte: Czy tak, jak po każdej filologii można sobie wybrać specjalność (np. nauczycielka), czy można być 'wszystkim'?
Możesz byc wykładowcą na uczelni.
A jak byś jeszcze dodatkowo zrobiła jakieś studia np. podyplomowe mogłabyś znaleśc prace np. w telewizji i prasie. Poszperaj po internecie, na pewno coś znajdziesz :)
mam czarne skrzydła,muskam nimi stopy aniołów...
Sylvinka: Możesz byc wykładowcą na uczelni.
A jak byś jeszcze dodatkowo zrobiła jakieś studia np. podyplomowe mogłabyś znaleśc prace np. w telewizji i prasie. Poszperaj po internecie, na pewno coś znajdziesz :)
Nie wiem, jak na razie myślę, że mogłabym zrobić najpierw licencjackie, a potem magisterskie ;) I nie za bardzo chciałabym pracować w telewizji
Konto usunięte: Możesz zawsze iść na Anglistykę, jak moja koleżanka :)
Jak masz angielski, to możesz być kim chcesz.
no właśnie chcę iść... tylko na anglistykę połączoną jakby z filologią włoską ;d
myślę, że to lepszy wybór, bo po tym mam możliwość uczenia obu języków. Albo przykładowo, gdybym chciała zostać tłumaczem, to zawsze lepiej jak się zna 2 języki niż 1, a angielski jest już oklepany, za to włoski zna mało kto. ;)
A dasz radę ogarnąć oba języki?
Na Anglistyce moja koleżanka ma wszystkie przedmioty po angielsku
Konto usunięte: Albo przykładowo, gdybym chciała zostać tłumaczem, to zawsze lepiej jak się zna 2 języki niż 1, a angielski jest już oklepany, za to włoski zna mało kto. ;)
Wtedy tak:) A tłumacz, to fajna sprawa ;)
to zależy kto co lubi :P
Ja na przykład lubię się uczyć języków, za to nie przepadam za fizyką, chemią i historią. Dlatego wolę się 'pomęczyć' z tym, niż iść na jakąś politechnikę, pedagogikę albo coś podobnego :]
Poza tym z tego co wiem, te studia to głównie filologia angielska z filologią włoską, ale włoski w tym wypadku to taki 'dodatek' :) Zresztą nie wiem, mam jeszcze trochę czasu, muszę się dowiedzieć albo poczytać o tym, jak to w ogóle działa :D Jak na dzień dzisiejszy to studia wydają mi się ciekawe i opłacalne ;)
Konto usunięte: Ja na przykład lubię się uczyć języków, za to nie przepadam za fizyką, chemią i historią. Dlatego wolę się 'pomęczyć' z tym, niż iść na jakąś politechnikę, pedagogikę albo coś podobnego :]
A ja jestem noga z języków :/
Ja za to lubię prawo
Konto usunięte: Poza tym z tego co wiem, te studia to głównie filologia angielska z filologią włoską, ale włoski w tym wypadku to taki 'dodatek' :) Zresztą nie wiem, mam jeszcze trochę czasu, muszę się dowiedzieć albo poczytać o tym, jak to w ogóle działa :D Jak na dzień dzisiejszy to studia wydają mi się ciekawe i opłacalne ;)
Ja nie pamiętam jaki ona ma drugi, ale włoski bądź francuski :)
Pomyśł, bo szkoda kasy, jak ma Ci się znudzić po pół roku :)
Najlepiej popatrzeć na stronę internetową uczelni i poszukać opisu kierunku ;).
Zazwyczaj po filologiach (na poziomie licencjatu) idzie się dalej, wybierając specjalizację. Na licencjacie uczą wszystkiego, od metodyki, przez językoznawstwo, tłumaczenia i na literaturoznawstwie kończąc.
Nie wiem, co jest w programie takich studiów dwójęzykowych.
Konto usunięte: Czy tak, jak po każdej filologii można sobie wybrać specjalność (np. nauczycielka), czy można być 'wszystkim'?
Już teraz chyba wszyscy są w tym dwustopniowym systemie, czyli 3 (licencjat) + 2 (magisterka). Nie orientuję się, jak jest na innych uczelniach, ale u mnie czy np. w Opolu po licencjacie ma się wszystko i nic, a specjalizację wybiera się na poziomie magisterki.
Do zostania wykładowcą daleka droga ;).
Minimalnym wymaganiem jest posiadanie tytułu magistra (nawet pracownicy 'biurowi', czyli np. panie z dziekanatu, muszą taki posiadać), aby pracować na uczelni wyższej. Wykładowcy z kolei muszą być co najmniej doktorami.