UkolyszMnieDoSnu
UkolyszMnieDoSnu
  28 października 2009 (pierwszy post)

Najpiękniejszy sen
Wczoraj śnił mi się znów, dla odmiany,
Najpiękniejszy mój sen ? niezrównany!
O pływaniu w powietrzu jak w wodzie.

Ludzie ze snu nic o tym nie wiedzą.
Wciąż się szczycą postępem i wiedzą
I są z prawem grawitacji w zgodzie.

Siedzę z nimi, piję czarną kawę,
Omawiamy rzeczy nieciekawe,
Wychwalamy jakąś panią okropną...

Nagle strącam talerzyk i ciastko,
Skaczę na stół, ręce składam spiczasto
I wypływam przez otwarte okno.

W niebie czystym jak turkus i diament
Słyszę z dołu dochodzący lament,
Krzyk, że diabeł mnie porwał w powietrze!

Tłum ponury zalega ulice -
zapalają kadzidło, gromnice -
widzę twarze od papieru bledsze.

Więc odpływam coraz dalej i dalej,
bryły wiatru roztrącam jak fale,
zaśmiewając się z głupiej parafii -

z sercem twardym, unurzanym w dumie,
że tej sztuki nikt prócz mnie nie umie -
każdy patrzy, a nikt nie potrafi.

Odpoczywam na drzewnych wierzchołkach
I w obłokach udaję aniołka,
Choć policjant z dołu na mnie woła.

I znów pływam najnowszą metodą,
Wzdycham piersią niestrudzoną, młodą
I jaskółki odgarniam znad czoła.

Potem w dali doganiam pilota,
co się w chmurach koziołkuje i miota,
głową w dół, wśród wspaniałych skrętów.

Ścigam jego samolot po niebie -
aż mnie wciąga silną ręką do siebie,
jak syrenę, co się czepia okrętu.

O, nie całuj, nie całuj, pilocie!
Nie ogarniaj mnie ramieniem w locie,
bo za prędko spadniemy na ziemię.

Twarz masz słodką, brązową i świętą,
ascetyczną jak mnich z quattrocento,
szczęście moje pod Twym skrzydłem drzemie.

A wieczorem powracam piechotą -
siadam w domu pod żarówką złotą,
jakby nigdy nic nie było zaszło.

Wszyscy siedzą, uroczyści ogromnie,
obrażeni, nikt nie mówi do mnie -
przecierają okulary i kaszlą.

no i właśnie.
pomocy ;p

1. środki stylistyczne; przykłady:
epitety: drzewne wierzchołki, pierś niestrudzona, żarówka złota
porównania: `bryły wiatru roztrącam jak fale`, `siadam w domu pod żarówką złotą,
jakby nigdy nic nie było zaszło.`

jeszcze są jakieś ?

2. Budowa wiersza:
16 strof [3 wersy w każdej], rymy dokładne ?

3. Określ podmiot liryczny; kim jest, co czuje.

Podmiotem lirycznym jest sama autorka Maria Pawlikowska-Jasnorzewska?

4. Tematyka wiersza:

opis najpiękniejszego snu .

co więcej napisać ?

5. Nastrój wiersza:

rozmarzenie?

6. Jaki obraz kobiety wyłania się z tego wiersza?

Proszę o pomoc albo chociaż naprowadzenie, co mam napisać, bo nie wychodzi mi to dzisiaj ;/

margotka
margotka
  29 października 2009

wyrywkowo, bo tego jest całe mnóstwo:

przerzutnie: wiedzą i; spiczasto i; diament słyszę;

metafora, a dokładniej nazwana metonimią to: z dołu dochodzący lament (piekło;)); 1,2 wers razem jest metonimią koszmaru "wczoraj śnił mi się znów dla odmiany sen mój napiekniejszy?" ; "ludzie(...) z prawem grawitacji w zgodzi" to metonimia naukowców moze filozofów; w 5 strofie 1,2 wers to znów metonimia instytucji Kościoła lub wierzących... "twarze bledsze od papieru" to też metafora odległości miedzy ziemią, a śniącą...etc. etc. etc. jak rozpracujesz wszystkie metafory i ich znaczenie dojdziesz do tematu wiersza...:>

porównania: w niebie czystym jak turkus i diament

onomatopeja: w niebie słyszę

pytanie retoryczne: najpiekniejszy mój sen?

powtózenia: "nie całuj, nie całuje"

podmiotem lirycznym nie jest autor! podmiotem lirycznym jest kobieta, która marzy we śnie... w śnie spełnia swoje marzenia i ujawnia, że ci, któzy nie marzą nie mogą dojść do wielkich rzeczy...

nastrój jest oniryczny... w końcu to sen;)

rymy są aż przesadnie dokładne nazywamy je "częstochowskimi" np. diament lament; oraz niedokładne np. kawę nieciekawe

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.