Dyskalkulia? strona 1 z 2
Nie wiem czy jest sens "wyrabiać" sobie ten papierek, bo jeżeli to działa tylko na matmę to mi to niepotrzebne.
Dziękuję za konkretne odpowiedzi
Dyskalkulia tyczy się wszystkich przedmiotów w których niezbędne są działania liczbowe.
Nie dotyczy tylko samych działań na liczbach lecz też ich logicznej analizy, czyli możesz mieć problem z innymi zadaniami które nie wymagają samych rachunków.
wiec cos tu nie tak
bo dyskalkulia stwierdza problemy z liczeniem a ty z tego co widze nie masz ich ;x
tak jasne... wszyscy ktorzy dostaja trzy mniej ze sparwdzianu maja chorobe zaczynajaca sie na dys- ... bardzo to dziwne, ze objawia sie w szczegolnosci w klasach, ktore stoja na granicy egzaminow końcowych...
..cale szczescie od tego roku wprowadzono przepis, że dla osob starajacych się na studia takie świstki nic nie wnoszą...:] ... no bo jak polonista moze miec dysleksje albo ekonomista dyskalkulję etc. :]
A wedlug mnie ,nie ma czegos takiego jak dys...
To jest wlasnie wymysl psychologow..
To juz bardziej czyste lenistwo jest...
pff, z matmą sobie radzisz i przy okazji twierdzisz, że masz dyskalkulię?
nie pogrążaj się .. do nauki lub na korki.
a czy to nie jest oczywiste, że jeśli z matmą większych problemów nie ma, to i papierka o dyskalkulii sobie nie wyrobi ?
nikt nie jest geniuszem z każdej dziedziny, więc jeśli jej nie idzie z chemią i fizyką, to niech od razu nie biegnie po tysiące zaświadczeń, tylko weźmie korepetycje i po sprawie.
btw.
zwykle jeśli ktoś ogarnia matmę, to i fizykę zda na wymagane minimum (chyba nie oczekujemy od autorki tematu piąteczki).
no cóż, żeby rozwiązać jakieś zadanie z fizyki, to trzeba nierzadko umieć całki, a to już matma. Oczywiście mówię o fizyce 'wyższego rzędu' ;]
a w gimnazjum czy tam szkole średniej to co? teoria, trochę zadań, przekształcanie wzorów. Chemia? Teoria + jakieś tam reakcje.
na matmie nie... za to na fizyce albo chemii jak już mam policzyć to za Chiny...
mniej niż 3? ja np. mam 1
ja raczej nie wybieram się na studia związane z przedmiotami ścisłymi, chociaż matmę lubię. I nie chodzi mi też o jakiś papierek tylko po to, żeby nie pisać matury np. z fizyki bo nie mam takiego obowiązku.
...btw.
pisownia się kłania
pff... brałam i nie pomagają.
mam to odebrać jako ironię, czy mi się tylko wydaje?
dla niektórych, którzy jeszcze nie zrozumieli:
CZY DO DYSKALKULII WLICZA SIĘ TEŻ CHEMIA I FIZYKA? :x
i nie pisać mi że jestem leniem itp. bo nie obchodzą mnie wasze opinie na ten temat, chcę się dowiedzieć jednej konkretnej rzeczy.
mam nadzieję że dotarło
Brak chęci? Nie powiem, nie przepadam za chemią ani fizyką, nie mam ambicji na jakieś wyższe oceny, chcę jedynie dop na koniec. A nawet takich łatwiejszych rzeczy nie umiem z tego, brałam korki to umiałam trochę a potem na drugi dzień na sprawdzianie już w ogóle wszystko zapomniałam. Do dupy takie coś
Fizyka może jeszcze ma coś wspólnego z matmą, ale ta chemia, wszystkie redoksy i tak dalej-dno
nie załatwiaj sobie...:) ... to nie ma sensu... weź lepiej korki z przedmiotów, które ci mniej wychodzą...albo poproś znajomych o pomoc... tak na prawde to nie wiesz, co w życiu będziesz robiła i na jakie studia pójdziesz... pincet razy może ci się odmienić...później możesz żałować...
wydaje ci się...
btw nie trzeba być orłem z wszystkich przedmiotów... spróbuj z kilkoma korepetytorami... może ten u którego byłaś nie ma talentu do tłumaczenia :) np. moja bratanica uwielbia się tylko ze mną uczyć polskiego czy historii...
ta wiem...bo mnie sie pomieszywywują literki:mrgeen: