Chciałem was zapytać jak duży procent waszych znajomych , lub osób z waszego otoczenia ... Uczciwie zarobił na obecną pracę ?
Mówiąc zarobił/a mam tu na myśli kształcenie . Odnoszę wrażenie, że obecnie liczy się bardziej wujek we firmie niż wiedza...
Nie mam tu na myśli Bóg wie czego w stylu uczelnie zagraniczne , 5 języków etc.
Myślę tu raczej o normalnym absolwencie 5 letnich studiów dajmy na to Ekonomii .
Nie mam też na myśli wielkich miast a raczej te mniejsze ...
Osobiście znam ludzi, którzy co ledwo zakończyli Gimnazjum...
Dzisiaj wchodzę to urzędu, dość wysokiej rangi a tam za biurkiem ....
No właśnie od delikwentka po gimnazjum i jakimś tam technikum krawieckim ...
lista tematów
Wykształcenie vs "układdy & układziki" strona 1 z 2
znam bardzo dużo takich osób w większości siedzą w wojsku bo mieli wtyki. Ja cały czas się uczę i pracuję.
no ja praktycznie podobnie, ale potem stwierdzę, że tym kim jestem- do tego doszłam sama. I nie interesuje mnie to, ze teraz się śmieją bo nie chce iść do wojska. Tam nie powinno być miejsca dla kobiet
Konto usunięte: Chciałem was zapytać jak duży procent waszych znajomych , lub osób z waszego otoczenia ... Uczciwie zarobił na obecną pracę ?
Duży,aczkolwiek znam kilka osób ,które znalazły pracę dzięki wujkom ,ciociom et cetera.
Ja znam osoby ,które podstawówki nie mają.
Dodam ,że liczą sobie po dwadzieścia-kilka wiosen.
zalezy od miasta
jak szukają kogos do pracy i zglosi sie tylko ten matoł to moze go przyjmą
znam osobiście kilka takich osob... wlasnie po gimnazjum
ludzie bez wykształcenia wykonują naprawde różne zawody ale też im nie jest wesolo bo czesto są oszukiwani przez pracodawców... i nie mowie tutaj tylko o ludziach po gimnazjum
układy niestety trzeba mieć. Jednak myślę, że osoba po studiach byłaby lepsza dla "wujka" niż niedouczony siostrzeniec.
Prawda jest taka, ze teraz studia to teraz tylko czesc sukcesu...
Dawniej jak nie kazdy mogl sie tam wybrac, skonczenie wyzszej uczelni to bylo cos... Teraz mamy mase roznych prywatnych studiow i nie tylko... i praktycznie kazdy moze sobie zrobic licencjat, inz czy co ambitniejsi mgr :)
Sam papierek ukonczenia wyzszej uczelni to obecnie za malo, bo co np komus po architekcie, ktory np przez 5 lat uczyl sie na prywatnej uczelni i ledwo, co zdawal z roku na rok... chcielibyscie mieszkac w domu zaprojektowanym przez kogos takiego? Ja bym sie bala, ze zawali mi sie na glowe
Ja wychdoze z zalozenia, ze jezeli ktos jest dobry w swojej dziedzinie, to ze znajomosciami czy bez, bez wiekszego problemu znajdzie sobie prace, a jak jest leniwy i niekompetentny, to nawet wujek, ciocia, tatus czy mamusia pracujacy w zakladzie nie pomoga, bo zaden pracodawca nie bedzie zatrudnial kogos kto nie wywiazuje sie ze sowjej pracy (chyba, ze to jakis zaklad panstwowy )
Co zas sie tyczy sameog pytania:
znam mase takich osob :)
...chociaz zdarzaja siei tacy, ktorzy dorobili sie np na nazwiskku rodzicow czy np zalatwieniu rpzez kogos pracy... Wbrew temu, co by sie jednak moglo wydawac grupa ta wcale nie ejst taka wielka
Dawniej jak nie kazdy mogl sie tam wybrac, skonczenie wyzszej uczelni to bylo cos... Teraz mamy mase roznych prywatnych studiow i nie tylko... i praktycznie kazdy moze sobie zrobic licencjat, inz czy co ambitniejsi mgr :)
Sam papierek ukonczenia wyzszej uczelni to obecnie za malo, bo co np komus po architekcie, ktory np przez 5 lat uczyl sie na prywatnej uczelni i ledwo, co zdawal z roku na rok... chcielibyscie mieszkac w domu zaprojektowanym przez kogos takiego? Ja bym sie bala, ze zawali mi sie na glowe
Ja wychdoze z zalozenia, ze jezeli ktos jest dobry w swojej dziedzinie, to ze znajomosciami czy bez, bez wiekszego problemu znajdzie sobie prace, a jak jest leniwy i niekompetentny, to nawet wujek, ciocia, tatus czy mamusia pracujacy w zakladzie nie pomoga, bo zaden pracodawca nie bedzie zatrudnial kogos kto nie wywiazuje sie ze sowjej pracy (chyba, ze to jakis zaklad panstwowy )
Co zas sie tyczy sameog pytania:
znam mase takich osob :)
...chociaz zdarzaja siei tacy, ktorzy dorobili sie np na nazwiskku rodzicow czy np zalatwieniu rpzez kogos pracy... Wbrew temu, co by sie jednak moglo wydawac grupa ta wcale nie ejst taka wielka
Nie mam czasu nienawidzić ludzi, którzy mnie nienawidzą,
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
Konto usunięte: Dzisiaj wchodzę to urzędu, dość wysokiej rangi a tam za biurkiem ....
No właśnie od delikwentka po gimnazjum i jakimś tam technikum krawieckim ...
co się na tym świecie wyczynia...?
ja też znam takie osoby, nawet w mojej, dalszej na szczęście, rodzinie,i chociaż wstyd mi o tym mówić, to ten wujek który ma podstawowe wykształcenie teraz ma własny duży dom na wsi i własnościowe mieszkanie w mieście... Moja mama po studiach i mieszkamy w komunalnym mieszkaniu, pomimo tego nie mogę mówić że się mam źle... Niestety teraz tak jest :/ Ci ludzie z gorszymi kwalfikacjami często mają wtyki, albo też zarabiają na czarno, np. większość moich sąsiadów robi na czarno, a jeszcze dostają niemały zasiłek z opieki społecznej i wychodzi na to, że mają się lepiej od ludzi, którzy uczciwie pracują... Tak to jest w Polsce, dlatego jak najszybciej chcę skończyć szkołę i się stąd wynieść ;x Poza tym sprawiedliwości nigdy nie było, nie ma i nie będzie.