PrawDziwka
PrawDziwka
  19 maja 2009 (pierwszy post)

Nie przepadam za swoją szkołą, nauczyciele są obojętni, wręcz czasami chamscy (nie, nie przesadzam) nie zależy im na uczniach. Ale najgorsza jest matematyczka u niej na lekcji wszyscy siedzą jak na szpilkach bo na każdej lekcji pyta i sypią się pały. Nie chodzi o to że ktoś się nie uczy, bo owszem większość się uczy, ale ze stresu przy tablicy zapominają. Pisali już nawet do dyrekcji podanie o zmianę nauczyciela od matematyki, ale oczywiście skończyło się to fiaskiem. Raczej zdam, chociaż u nas gdzie jest średnia ważona bardzo łatwo o poprawkę, ale jak sobie pomyślę o następnym roku w tej szkole to mi się odechciewa. Też tak macie na jakiś lekcjach? jak sobie z tym radzicie? bo ja przed każdą lekcją się cholernie stresuję, już sam widok tej nauczycielki mnie zniechęca...

Dodek1984
Dodek1984
  19 maja 2009

@PrawDziwka:
Dziecinko idź spać, szkoła to nie problem.. pełen luzz i relax.. trzeba się uczyć, a nie przesiadywać godziami na fotka.pl:ninja:

dNbChOdYsVR6
dNbChOdYsVR6
  19 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: u niej na lekcji wszyscy siedzą jak na szpilkach bo na każdej lekcji pyta i sypią się pały

u mnie jest tak niemieckim ale kazdy ma ja w dupie (21 typów ) bo dziewczyny tak by sie chyba nie odwazyły.

a stres to najgorsze. lepiej sie nauczyc lub miec to w dupie. proste.
EverybodyLies1
EverybodyLies1
  19 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: większość się uczy, ale ze stresu przy tablicy zapominają.

jak można zapomnieć matmę? ;D no proszę Cię, jak się nauczysz i zrozumiesz to tego się raczej nie zapomina :woot:

Konto usunięte
Konto usunięte: Też tak macie na jakiś lekcjach?

Były lekcje bardziej stresujące i te luźne, ale nigdy nikt nie świrował. Jak się człowiek przyłoży do nauki to problemów nie ma i niech nikt głupot nie gada i nie zwala całej winy na nauczyciela.
savoureaux
savoureaux
  19 maja 2009

ja miaam tak w pierwszej kl. na polskim-każdysię bał gościówy, pisaliśmy petycje do dyrektora, która jak sie okazało nic nie dała a jeszcze pogorszyła sytuację. i co? przebrnęliśmy jakoś te 3 lata z tym potworem, dzisiaj jestem już po szkole. dalej jej nienawidzę, ale z perspektywy czasu wiem, że wszystko jest do przejścia, czasem trzeba tylko stulić pysk i siedzieć cicho.
[dodam, że klasa z rozszerzonym j.polskim, czyli 7 godz. tygodniowo]

ShinyStern
ShinyStern
  19 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Też tak macie na jakiś lekcjach?

ee ja sie tam nie boje, zawsze mozna poprawic :) albo liczyc na pomoc dobrej kolezanki co siedzi obok, ale zazwyczaj to jak szykuje sie cos grubszego (zapowiedziana kartkowka czy spr) to umiem :]
shamaramorgan
shamaramorgan
  19 maja 2009

u mnie tak jest na większości przedmiotów zawodowych. jakoś nie mam przez to nerwicy żołądka.
Niespecjalnie przygotowuję się do lekcji. Dostanę 1, to sobie poprawię za jakiś czas.

A swoją drogą jeśli Ty stresujesz się szkołą, nie wiem jak poradzisz sobie później.

xXHilDa17xX
xXHilDa17xX
  19 maja 2009

ee tam... u mnie jest tak samo;D i nikt sie nie przejmuje baniami;D Trzeba sobie po prostu wychować nauczyciela a to nie lada sztuka;D

shamaramorgan
shamaramorgan
  19 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Trzeba sobie po prostu wychować nauczyciela a to nie lada sztuka;D

aha, a wy sobie niby wychowaliście? :crylol:
wybacz, ale śmieszą mnie takie żenujące teksty.
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.