Mam w czwartki i piatki praktyki w drogerii w Bytomiu..
Jedyna pracownica ma zagrozana ciaze i jest na L4, teraz szefowa sama z 7 praktykantkami prowadzi sklep.
Kolezanka musiała isc dzisiaj i wczoraj na praktyke bo szefowanie miała obstawy i ta musiała sie zwolnicze szkoly.. MOZNA TAK??
ja znowu wczoraj byłam u lekarza okulisty a nie w szkole a ta chce odemnie L4 haha żal na pewno jej dam!!
znowu za tydzien mamy rekolekcje i na pewno bedzie chciała zebysmy przyszły po kosciele na praktyki.. niewiem czy jak nie pujde to beda problemy :(
lista tematów
praktyka
Konto usunięte: Kolezanka musiała isc dzisiaj i wczoraj na praktyke bo szefowanie miała obstawy i ta musiała sie zwolnicze szkoly.. MOZNA TAK??
Nie można tak
Konto usunięte: ja znowu wczoraj byłam u lekarza okulisty a nie w szkole a ta chce odemnie L4 haha żal na pewno jej dam!!
Prawidłowo,że chce L4
Konto usunięte: znowu za tydzien mamy rekolekcje i na pewno bedzie chciała zebysmy przyszły po kosciele na praktyki.. niewiem czy jak nie pujde to beda problemy :(
Praktyki są jakby w ramach zajęć szkolnych znaczy zajęcia poza szkołą to chyba każdy wie , chcieć może ale nie musicie przychodzić.
na pewno masz umowe i jest napisane jakie sa godziny pracy itp , jesli niema tego w umowie to pewno bedzie w kodeksie pracy albo gdzies ...
Konto usunięte: ja znowu wczoraj byłam u lekarza okulisty a nie w szkole a ta chce odemnie L4 haha żal na pewno jej dam!!
jezeli byl to dzien w ktorym masz praktyki (czwartek, piatek) to musisz miec L4 , jesli jest to dzien szkolny to tylko w szkole usprawiedliwiasz .
Konto usunięte: Kolezanka musiała isc dzisiaj i wczoraj na praktyke bo szefowanie miała obstawy i ta musiała sie zwolnicze szkoly.. MOZNA TAK??
można, ale o ile dobrze pamiętam tylko 3 lub 4 razy...
wiem, bo siostra tak miała i pytała dyrektora praktyk
Konto usunięte: ja znowu wczoraj byłam u lekarza okulisty a nie w szkole a ta chce odemnie L4 haha żal na pewno jej dam!!
jeśli to był dzień praktyk a Ty nie poszłaś bo okulista no to musisz mieć zwolnienie lekarskie...
Konto usunięte: znowu za tydzien mamy rekolekcje i na pewno bedzie chciała zebysmy przyszły po kosciele na praktyki.. niewiem czy jak nie pujde to beda problemy :(
jeśli rekolekcje wypadną w dniu praktyk to Twoja szefowa może nie pozwolić Ci na nie iść...ma do tego prawo
jak ktoś pozwala się wykorzystywać to jest wykorzystywany...nie rozumiem takich ludzi
niby nie można odbywac praktyk w czasie szkoły, ale jesli chodzisz do zawodówki, to te praktyki sa wazniejsze od nauki.
Bo jesli nie będziesz miała zaliczonych praktyk to nie zdasz do następnej klasy. jedynie co możesz zrobić to pogadac z dyrektorem i poprosić o przeniesienie się na inne miejsce praktyk.
Konto usunięte: jak ktoś pozwala się wykorzystywać to jest wykorzystywany...nie rozumiem takich ludzi
pogadamy jak pójdziesz do pracy... Gdzie każde przewinienie grozi zwolnieniem z pracy
Konto usunięte: pogadamy jak pójdziesz do pracy... Gdzie każde przewinienie grozi zwolnieniem z pracy
sorry ale ja nie pisze o przewinieniach tylko o tym że nie rozumiem jak można dawać się wykorzystywać! nie wiem co ma jedno do drugiego...
jak ktoś się nie postawi [nie mówie przecież o tym żeby awanturę robić...wystarczy powiedzieć jasno i wyraźnie] to jest wykorzystywany bo pracodawca to wyczuje...
przykład: miałam w technikum praktyki, wiedziałam, że w tym sklepie praktykantką każą przychodzić w soboty i nie płacą za to, więc na dzień dobry powiedziałam że ja w soboty chodzić nie bede i co?? nic...bo nie miał prawa mnie do tego zmusić...a moja siostra miała praktyki w tym samym sklepie i co sobote kazał jej przychodzić...zagroziła że zmieni praktyki i że dyrektor o tym wie więc zaczął jej płacić za soboty i chodziła co 2 tygodnie...wszystko da się zaatwić, tym bardziej że uczeń zawsze może zwrócić sie do dyrektora...w przypadkach takich, kiedy uczeń jest do przesady wykorzystywany pracodawca może mieć odebrane prawo do zatrudniania uczniów
Konto usunięte: sorry ale ja nie pisze o przewinieniach tylko o tym że nie rozumiem jak można dawać się wykorzystywać! nie wiem co ma jedno do drugiego...
jak ktoś się nie postawi [nie mówie przecież o tym żeby awanturę robić...wystarczy powiedzieć jasno i wyraźnie] to jest wykorzystywany bo pracodawca to wyczuje...
przykład: miałam w technikum praktyki, wiedziałam, że w tym sklepie praktykantką każą przychodzić w soboty i nie płacą za to, więc na dzień dobry powiedziałam że ja w soboty chodzić nie bede i co?? nic...bo nie miał prawa mnie do tego zmusić...a moja siostra miała praktyki w tym samym sklepie i co sobote kazał jej przychodzić...zagroziła że zmieni praktyki i że dyrektor o tym wie więc zaczął jej płacić za soboty i chodziła co 2 tygodnie...wszystko da się zaatwić, tym bardziej że uczeń zawsze może zwrócić sie do dyrektora...w przypadkach takich, kiedy uczeń jest do przesady wykorzystywany pracodawca może mieć odebrane prawo do zatrudniania uczniów
nie zawsze wszystko da się załatwić. Jak miałam praktyki w banku, szefowa kazała mi roznosić ulotki w deszczu, robić jej kawe i zmywac za nią naczynia. jesli bym się "postawiła" () sprawa byłaby jasna. Miałabym w dzienniczku piekna adnotację "praktyki niezaliczone" i co? Musiałabym zaliczać je w wakacje. A przeciez z takimi chorymi sprawami nie będę szła do dyrektora.
wystarczy zacisnąć zęby i robić co karzą, żeby mieć z głowy te praktyki i mieć ta 5 czy 6 w dzienniczku.
Konto usunięte: ak miałam praktyki w banku, szefowa kazała mi roznosić ulotki w deszczu, robić jej kawe i zmywac za nią naczynia.
wiesz...ja też robiłam rzeczy których robić nie powinna bo np. paliłam w piecu, zmywałam itp. ale to akurat da się przeżyć...bardziej mam na myśli wykorzystywanie w sensie że karzą zostawać dłużej albo przychodzić dodatkowo w weekendy i za to nie płacą...ja Ci powiem że wolalam nawet palić w piecu niż obsługiwać...bo niektórzy klienci w sklepach są koszmarni, że masz ochote przywalić a musisz być milutka ;/ nie cierpie tego...