chciałabym poznaĆ wasze zdanie nt studiów na publicznej uczelni a prywatnej.
W której otrzymamy lepsze wykształcenie?
jakie są ich wady i zalety?
czy uważacie, że to obciach studiowaĆ na prywatnej uczelni bo `wiadomo, płaci to zda` i że na prywatnej uczelni liczy się tylko kasa ?
czy może jednak prywatne uczelnie dają poczucie większego zgrania z grupą, lepsze możliwości ?
czekam na wypowiedzi osób tylko kompetentnych
[bardzo trudne słowo ^^]
prywatnie = lepiej ?
kto nie dostał się na dzienne publiczne = idzie do prywatnej.
płacisz = to raz.
a dwa = zwykle prywatne postrzegane są jako 'lżejsze', łatwiejsze po prostu. Myślę, że nie wyrzucają tak chętnie jak na dziennych :-D
sama studiuję, tyle że dziennie na publicznej uczelni, ale mam masę znajomych na prywatnych uczelniach. Póki co ja mam same kolosy, oni nie :-D ale to też zależy od kierunku.
Powiem tobie tak, studiuję na Politechnice Gdańskiej, ale są to studia zaoczne. Jednak program i materiał jest identyczny z tym który jest przerabiany na studiach dziennych. Poziom jest bardzo wysoki, jestem zadowolony z tych studiów, wiem że są warte pieniędzy których płacę, a nie są one takie małe. Z kolei, mój przyjaciel podjął studia na prywatnej uczelni, i przeglądając jego notatki, materiał jaki ma, to prawdziwa dziecinada. Bardzo prościutkie, większość była przerabiana w szkole średniej. No i też po nim widać że nie jest tam za ciężko, nigdy nie był dobrym uczniem, a jest jednym z najlepszych studentów na roku, choć jak twierdzi, wcale się nie wysila. Jak jest? Prywatna uczelnia nie zapewni tobie takiego wykształcenia jak prestiżowa państwowa (prestiż uczelni również jest ważny - świadczy o poziomie studiów). Jeżeli chcesz się czegoś nauczyć, idź na dobrą, państwową uczelnię,ale licz się z tym że na nich student nie wiele znaczy, i trzeba naprawdę nieźle się napocić by zaliczyć semestr bez poprawek. Jednak jeżeli nie chcesz się wysilać to idź do prywatnej uczelni, w nich dalej wodzą za rączkę, tak samo jak w podstawówce, gimnazjum i szkole średniej.
Pozdrawiam ;)
dokładnie tak :>
dlatego u mnie na kierunku podobno [bo ja dopiero 1 roczniak :-P] po pierwszym roku z 260 osób zostaje około 60 ;-)
to nie zależy od rodzaju uczelni (publiczna czy prywatna) ale od jej prestiżu. Studia, nawet zaoczne na UW będą tak samo trudne jak dzienne.
Jak pójdziesz na gównianą uczelnie prywatną/państwową to będziesz miec łatwiej ;)
Również wszystko zależy od wykładowcy. Jak trafisz na kolesia który nie będzie ci robić problemów to git. Jesli na kogoś, kto uważa że jego przedmiot jest najwazniejszy to nawet to że płacisz za studia ci nie pomoże. Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Wszystko zalezy od zbyt wielu zmiennych aby wydac jedną, klarowną opinię.
Racja, prywatne i państwowe często się różnią.
Ja licencjat robiłem na państwowej, poziom wysoki, później poszedłem do prywatnej zrobić sobie Mgr'a, do tego wybrałem tryb zaoczny - po miesiącu zrezygnowałem ze szkoły, poziom nauczania był gorszy od tego w szkole państwowej. Od czerwca idę na Mgr'a, ale na dzienne i do szkoły państwowej.
Albo się uczy, albo się bimba - ja bym się chciał czegoś nauczyć, bo w końcu tłumaczem chcę być, a w przypadku tego fachu lepiej się uczyć, bo potem może być ciężko.
Co panstwowa uczelnia to panstwowa ;]
Lapsze sa studia nawet zaoczne, ale na panstowej uczelni, niz dzienne na prywatnej...
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)