Mam w zadaniu wybrać sentencje z Księgi Hioba i ją zinterpretować...
wybrałam "Nagi wyszedłem z łona matki i nago tam wrócę"
Możecie mi podpowiedzieć jak to zinterpretować??
Szukałam w Google ale nic nie znalazłam
sentancja
Dla niej pieszczot litania,
Lecz dla niego grą było
- Pół godziny żebrania.
może to oznaczać,że jakimi się urodziliśmy takimi umrzemy,nieważne,czy w życiu będziemy mieli wielkie bogactwa itp. tak jak Hiob,ważne jest to,że każdy człowiek jest równy,każdy urodził się w zasadzie bez niczego i niezależnie od tego ile w życiu rzeczy materialnych zdobędzie,to też bez niczego umrze,bo pieniędzy na tamten świat nie zabierzemy
tutaj ta nagość właśnie oznacza biedę,urodziłeś się biedny i biedny umrę.
We fragmencie, jaki przedstawiłaś, Hiob podkreśla swoją wierność Bogu. Ta część księgi Hioba powinna być rozumiana, ze nie ważne jest, ile zgromadziliśmy dóbr materialnych, bo tak w zasadzie, kiedy staniemy przed Bogiem, kiedy przyjdzie nam się rozliczyć z naszego życia, pieniądze nie będą miały większego znaczenia. Dosłownie należy to rozumieć, jako: biedny wyszedłem z łona matki, ubogi do nieba wrócę.
to że rodzimy się bez niczego(majątku) i umierając też idziemy do raju bez niczego
całe dobro doczesne pozostaje na ziemi
tak w wielkim skrócie
rodzimy się z grzechem
Należy przywiązywać wagę do swojej duchowości, pielęgnować wiarę i żyć w zgodzie z własnymi wartościami. Rzeczy materialne nie są celem ludzkiej egzystencji. Liczą się zasady, którymi się kierujemy w życiu, to one czynią nas ludźmi, a nie bogactwo. Człowiek nie musi być krezusem, żeby móc nazywać siebie człowiekiem. To nie złoto usuwa ciernie z naszej drogi, a tym, co życie ułatwia są wartości. One są drogowskazem. Nadzy się rodzimy i nadzy odchodzimy. Żegnamy się ze światem odziani w doświadczenie, a nie w najdroższe tkaniny.