pszemeka
pszemeka
  16 października 2008 (pierwszy post)
Czy państwo Polskie dalej powinno wykładać pieniądze na fundusz kościelny? Powinien być on może zlikwidowany a lekcje religii powinny odbywać się dla osób zainteresowanych w salkach przykościelnych?

Czy ten, kto nakazał w szkole uczyć religii zastanowił się, że do klas chodzą nie tylko katolicy ale też ludzie innych wyznań? Dla mnie osobiście jest to wolny przymus, bo co inni będą o mnie myśleć jak nie będę chodził? A najgorzej mieć inne zdanie niż niedouczony, fanatyczny katecheta, który wchodzi na lekcję i przez 45 minut rozkazuje słuchać młodemu człowiekowi rzeczy które niedość, że zupełnie go nie interesują, to co gorsza wzbudzają w nim negatywne podejście do nawet nie katolicyzmu, ale jakichkolwiek publicznych religii, dodajmy jeszcze jedno - to wszystko odbywa się pod karą obniżenia oceny z zachowania czy też wpisania "1" do dziennika.

Czy to jest zgodne z konstytucją?

Wręcz przeciwnie. Niektórzy młodzi twierdzą, że podniesie im średnią. Moim zdaniem katecheza powinna wrócić tam gdzie była zawsze, a uczęszczać na nią powinni ludzie, którzy tego naprawdę chcą. W przeciwnym razie takie nauczanie jakie jest w chwili obecnej zamiast przyciągnąć do wiary spowoduje, że młodzież zacznie od niej odchodzić. Ocena i wiedza z religii nie spowodują, że zdobędzie się zawód, który zapewni przyszłość. Jeżeli już chcemy ten 'przedmiot' utrzymać w szkołach niech będzie to religioznawstwo, gdzie w formach dyskusji młodzież pozna inne religie, młody człowiek będzie się mógł wypowiadać, a nie klepać bzdurne zdania niedouczonych i nieprzygotowanych do pracy katechetów, lub przepisywać Biblię. Te spotkania powinien prowadzić dobrze wykwalifikowany teolog, może wówczas zamiast samotnie siedzieć w bibliotekach, młodzież przyjdzie dowiedzieć się czegoś naprawdę ciekawego...

Sprawa następna - szkoła powinna być wolna od jakiejkolwiek ideologii religijnej, katecheza powinna wrócić do kościoła i nie jest to żadna represja z czasów komuny tylko racjonalne podejście do tematu i równe traktowanie wszystkich wyznań i wyznawców.

Jestem za religioznawstwem lub filozofią i etyką. Ale obydwie opcje - bez księdza, jak to się często dzieje, bo ksiądz nie jest do tego przygotowany, nie jest odpowiednią osobą, ponieważ przez całe życie oraz szkołę wpajano mu wartości i ideały życia katolickiego. Religii powinien nauczać człowiek bezstronny...

Z kolei o cenie z religii wliczającej się do średniej szkoda nawet mówić, to nie jest nawet zgodne z konstytucją. Osoba niewierząca jest w tym momencie dyskryminowana, a pomysł etyki i filozofii dla takich osób - jak wyżej - tego przychodzi uczyć w dalszym ciągu ksiądz. Skutki tego są takie, że mówi się o tym samym, lecz Boga nazywa się inaczej.


Czemu tak się dzieje?


Odpowiedź jest wbrew pozorom bardzo prosta. Religia to nie to samo co katolicyzm! Mam w kolegę, który jest innego wyznania i w czasie religii (jest mniej więcej w środku planu) musi siedzieć sam w bibliotece. Przecież mógłby się uczyć o innych religiach na świecie. Ale na religii poruszane są jakieśtam tematy które podważają prawdy z jego wyznania i musi się nudzić. Sam.

Internauta 1 -
Konto usunięte
Konto usunięte: "Zdecydowanie jestem przeciw. Ponadto katechezowanie dzieci, które same nie potrafią nawet wiązać butów to metody niemalże sekciarskie."


Internautka 2 -
Konto usunięte
Konto usunięte: "Jestem Neo-Poganką i nie mam pojęcia, co powiem kiedyś swojemu dziecku, gdy przyjdzie mu siedzieć w bibliotece czy w innym pomieszczeniu dla 'odrzuconych'."


Internautka 3 -
Konto usunięte
Konto usunięte: "Religia mogłaby być w szkole, ale powinno być to bardziej religioznawstwo, żeby jakiś tam Jasiu wiedział ze oprócz katolików istnieją różne wyznania..."

Internauta 4 -
Konto usunięte
Konto usunięte: "Jestem zdania że religia powinna odbywać się w kościele."


Od autora:

Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić że obowiązkowa religia jest absolutnie bez sensu. Gdyby choćby połowa ludzi w naszej klasie nie musiała chodzić podejrzewam że lekcje wyglądałyby znacznie lepiej.

Podam jeszcze jeden powód, dla którego nie zgadzam się z księżmi uczącymi religii, oraz, co jest bardziej istotne - osobą która religię zaliczyła do przedmiotów obowiązkowych.

Dobry ksiądz potrafi w Biblii znaleźć setki sytuacji z życia innych ludzi, miliony podtekstów i odpowiedzi na 'trudne pytania'. Jest to dla szarego ucznia abstrakcja równie wielka, jak to, kiedy katechecie usiłuje ktoś udowadniać, że w 'Świętej Księdze' można znaleźć setki wzmianek o wielu innych rzeczach, których kościół katolicki nie uznaje. Powstaje wtedy naturalnie konflikt i niekiedy 'prezentacja broni', w skutek której uczeń któremu zależy na tym, aby ocena z religii nie 'zepsuła' mu średniej - odpuszcza i przyznaje rację katechecie.

Punkt widzenia zależy od życia codziennego i punktu siedzenia, więc czy ksiądz kiedykolwiek palił trawkę czy uczestniczył np. w ustawce kibiców na dworcu? Co wiec może wiedzieć o realiach życia szarego młodego człowieka?

A co wy, drodzy czytelnicy możecie wiedzieć o Biblii jako księdze uniwersalnej? Można ją interpretować na miliardy sposobów, lecz sztuką jest robić to prawidłowo. Nawet więc, jeśli księża nauczają 'katolicyzmu', powinni robić to umiejętnie...

Religia w szkole odsuwa młodych ludzi od wiary, ten kto wprowadził ją do szkół jest moim zdaniem zdrajcą własnych racji i przekonań w które wierzy. W Polskiej szkole obecnie naucza się jedynej uznawanej w naszym kraju religii i nie są szanowane niestety inne światopoglądy.

Miejmy nadzieję, że kiedyś będzie inaczej, w lepszym tego słowa znaczeniu...
ZgadujKimJestem
ZgadujKimJestem
  16 października 2008
Konto usunięte
Konto usunięte: Niemożliwe, z religi nie mozna byc nieklasyfikowanym w żadnej szkole.

od zeszłego roku religia jest przedmiotem wliczanym do średniej, co oznacza, że jest zaliczany do klasyfikacji. więc jeżeli Twoi rodzice wyrazili zgodę na Twoje uczestnictwo w zajęciach religii, to możesz być nieklasyfikowana jak z każdego innego przedmiotu
pszemeka
pszemeka
  16 października 2008
martyna1517
martyna1517: jestes katolikiem tylko wierzącym niepraktykującym.


Gdy będziesz miała kiedyś taki przedmiot jak logika, to może pojmiesz że piszesz totalne bzdury :)
martyna1517
martyna1517
  16 października 2008
Konto usunięte
Konto usunięte: No dokładnie. Chociaż nie uznaje wszystkich przykazań kościelnych i z wieloma poglądami się nie zgadzam. Nie zrezygnowałabym z religii.

Ja jestem katolikiem, uczeszczam do kosciola i mimo ze z niektórymi pogladami sie po prostu nie zgadzam to na relegie uczeszczam, bo w sumie nci nie trace a moge sie czegos dowiedziec całkiem rzypadkiem i poplotkowac ^^
ZgadujKimJestem
ZgadujKimJestem
  16 października 2008
martyna1517
martyna1517: bo w sumie nci nie trace a moge sie czegos dowiedziec całkiem rzypadkiem i poplotkowac ^^

dziewczyno, czy Ty widzisz, co piszesz? :woot:
vxXxMadziaxXxv
vxXxMadziaxXxv
  16 października 2008
Konto usunięte
Konto usunięte: Gdy będziesz miała kiedyś taki przedmiot jak logika, to może pojmiesz że piszesz totalne bzdury :)

Właśnie. Nie ma czegoś takiego jak katolik niepraktykujący.
martyna1517
martyna1517
  16 października 2008
Konto usunięte
Konto usunięte: dziewczyno, czy Ty widzisz, co piszesz?

kurcze, bo mi sie literki przed oczyma pip.rzą x)
kathariss
kathariss
  16 października 2008
Konto usunięte
Konto usunięte: od zeszłego roku religia jest przedmiotem wliczanym do średniej, co oznacza, że jest zaliczany do klasyfikacji. więc jeżeli Twoi rodzice wyrazili zgodę na Twoje uczestnictwo w zajęciach religii, to możesz być nieklasyfikowana jak z każdego innego przedmiotu

Co do częscie sie zgadzam, jest wliczana jak każdy przedmiot.
Jednak nie można być nieklasyfikowanym z niej.
ZgadujKimJestem
ZgadujKimJestem
  16 października 2008
martyna1517
martyna1517: kurcze, bo mi sie literki przed oczyma pip.rzą x)

mam na myśli treść, a nie błędy i literówki :and:
ZgadujKimJestem
ZgadujKimJestem
  16 października 2008
Konto usunięte
Konto usunięte: Co do częscie sie zgadzam, jest wliczana jak każdy przedmiot.

kończyłam gimnazjum w zeszłym roku więc raczej wiem :and:
martyna1517
martyna1517
  16 października 2008
Konto usunięte
Konto usunięte: Właśnie. Nie ma czegoś takiego jak katolik niepraktykujący.

yyy sory miałobyc wierzący niepraktykujacy ^^
martyna1517
martyna1517
  16 października 2008
Konto usunięte
Konto usunięte:

widze ^^
mówie jak jest ^^
pszemeka
pszemeka
  16 października 2008
martyna1517
martyna1517: yyy sory miałobyc wierzący niepraktykujacy ^^


Jeden pieron ;)
martyna1517
martyna1517
  16 października 2008
Konto usunięte
Konto usunięte: Jeden pieron ;)

ok, ksiądz nam tak pwoiedział ^^
chodziło o to: wierzysz w Boga, ok, ale nie uczeszczasz do kosciola. Bo nie wierzysz w kosciol tylko w Boga
pszemeka
pszemeka
  16 października 2008
martyna1517
martyna1517: ksiądz nam tak pwoiedział


Mimo iż nie wierzysz - posłuchaj choć czasem księdza.
kathariss
kathariss
  16 października 2008
ZgadnijKimJestem
ZgadnijKimJestem: kończyłam gimnazjum w zeszłym roku więc raczej wiem

No dobra, skoro Cie nie przekonałam, to zadam retoryczne pytanie. była kiedykolwiek w jakiejkolwiek szkole osoba, która nie zdała z religi?
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.