
No właśnie...matura.To wyzwanie czeka mnie juz w maju
Nie ukrywam ze się boję.Jednak nie chodzi tu o stres typu czy zdam albo jakie powinnam przedmioty wybrać.Chodzi mi o to że póki co niektórzy straszą mnie że w klasie maturalnej bede miala zero czasu dla siebie.Mogę zapomnieć o znajomych/telewizji/internecie.A niektórzy wręcz przeciwnie-że jeśli dobrze zagospodaruje czasem to bez problemu znajdę chwile dla siebie.A jak było z Wami drodzy Forumowicze.Czekam na opinie tych co już mają to za sobą,bo czasami już łapie doły gdy myślę o przyszłościAha żeby nie było wątpliwości-nie jestem aż tak hulaszna że MUSZE co tydzień zaliczyć imprezę czy tym podobne.Chodzi mi o chociaż troszke tego wolnego czasu...
Pozdrawiam :)








