
Dzisiaj z nudów przeglądałam różne wizaze etc. i znalazłam tam jeden artykuł dotyczący makijaży.

Jako, że nie przeglądam blogów makijażowych w necie jak niektóre lochy, na co dzień używam tylko podstawowych kosmetyków takich jak kredka do oczu, błyszczyk, krem bb albo puder, czasem tusz, to zdziwiło mnie, że bronzerem można sobie wymodelować i wyszczuplić nos (wtf), że powinno się nakładać rozświetlacz na brodę i czoło czy policzki i inne mazidła w jakieś poszczególne miejsca. A patrząc na komentarze zdziwiło mnie, że tyle osób to robi na co dzień, bo patrząc na twarze jakichś przypadkowych dziewczyn nigdy nie wiadomo dokładnie, jaki "tuning" przeszły więc nie rozmyśla się o tym.
- Jak myślicie, ile dziennie może zajmować nałożenie tego wszystkiego?
- Pytanie do kobiet hyde (nie kobiet z mody i urody, ich opinii nie chcę znać
)- ile zajmuje wam codziennie makijaż? I opiszcie dokładnie po kolei jak go wykonujecie, zobaczymy czy kobiety z hyde to tapeciary)- Pytanie do mężczyzn: czy chcielibyście, żeby istniało coś takiego jak makijaż dla mężczyzn? Jeżeli coś takiego byłoby akceptowalne przez społeczeństwo, malowalibyście się, żeby zakryć swoje niedoskonałości?
- Która kobieta hyde jest najbardziej zaniedbana?
- Kto jest misterem hyde i jaka u was dziś pogoda? (MODE NIE PRZENOŚ!!!)
POZDRAWIAM



e