Mackersdorf
Mackersdorf
  25 marca 2018 (pierwszy post)

Sonet.

Święty Boże, coś jest mocny,
wyzwól mnie z oków elektronicznej nudy
przywracając życie, jego bieg, cnoty zacne,
zauważ moje życia pustki i trudy.

Pełno jest mnie tutaj, a w życiu jakby mnie nie było,
ubywa kolejny weekend, spędzony tak bezsensownie,
słońce tak zachodzi, jak wschodzić poczęło,
w sercu mym deszcz, choć dziś pogoda żyła wygodnie

Daj mi motywację do zainteresowań moich,
bo najbliźsi mi jej raczej zdecydowanie nie dadzą,
bo cóż to jest wielka poezja i muzyka dla nich,
najchętniej by się interesować cyklem domu i pracy...

Bo po tym sam jesteś, a jak chcesz się wyrwać,
to i w te dwa i pół dnia możesz to wszystko przegrywać.

Mackersdorf
Mackersdorf
  25 marca 2018
Suplikacja eschatologiczna II

Sonet uniwersalny dla pracowników

Święty Boże oraz Józefie,
popatrz na dolę twojego pracownika,
wciąż to samo, zapierdziel gdzie popadnie,
robiąc nierzadko za nasterydowanego chomika.

Usłysz, że maszyny chodzą za szybko,
i że potem człowiek stoi tak niemrawo,
odmóżdżony jak miernota krocząc po jej zakończeniu,
nie mając ochoty na więcej, niż na łóżka leżeniu...

Powiedziałbyś dni/godziny "trzy, cztery, pięć, sześć - mało!"
lecz zważ, że po wszystkim traci duch i ciało,
nie mając na nic czasu dla siebie po wyspaniu,
jak samotnym jest - wiecznie skomląc o braku obiadu...

Jak tu wolne jest azylem - cię jak bagnet sponiewierają,
gdy tracisz miłość do muz, które smutno czekają.
Mackersdorf
Mackersdorf
  25 marca 2018

Suplikacja eschatologiczna III

Boże, zauważ, gdzie się pustka kręci,
nie mając się do kogo przekonać i zachęcić,
Uważ na serca mego rozterki, gusta i marzenia,
jeśli oziębłe jest na inne piękno.

Zaiste ciężko przechodzić przez te stany,
gdy wiecznie się kręcą dni, wariacje w nich i zmiany,
a jednak wciąż idąc jak Syzyf po swoje,
by osiągnąć cel, co środkiem bywa jak narkotyk.

Lecz Ty sprawić możesz, że coś się ruszy jak baryła z posad.
Wiecznie pragnąc księżycem twarzy w trosk obłoki,
byle wyjść nim można było w świad szeroki,
co wyprany jest z bliskości, wierności i doznań.

Nie czekaj, lecz ja poczekam - rób co w twojej mocy,
wybaw mnie z tego dna mułu i zgryzoty.

Mackersdorf
Mackersdorf
  25 marca 2018
Suplikacja eschatologiczna IV

A gdy już przyjdzie zejść mi ze świata tego,
nie szczędź mi, o Panie, sądu Twojego.
Ostatnim tchem wyrzeknij, żem pokonał drogę
sam zostając pokonanym przez moją niedolę.

Natyrało mnie życie - od rodziny po pracę,
nieustannie mnie podporządkowując niewolniczym relacjom,
obdzierając z godności i potrzeb rzędu wyższego,
pochłonięty marnością dążenia doskonałościowego.

Żyje się raz, lecz jak się je już pokona,
tęskni się za tułaczką, lecz by ją zmienić, coś dodać,
by ułatwić sobie życie, gdyby się znów a nuż wróciło,
by osłodzić sobie przeciwności, aby wiodło się miło.

Weź mą duszę, gdy czas nastanie, lecz daj jej widzieć i mówić,
bo serce niemym jest świadkiem - możesz je tylko przytulić.
Mackersdorf
Mackersdorf
  27 marca 2018

Czwarta suplikacja była inspirowana Tadeuszem Woźniakiem. Jutro kilka kolejnych, a potem może część jednego z dzieł, które tworzę od dawna na papierze.

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.