"Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste..."
A. Mickiewicz.
------------
"1991 - 2017"
Sonet/tren/rap I
Och, jak tu być, gdzie pustka powstała,
wyjść z zawieszenia, by nie dotrwała,
trzydzieste przecież się kiedyś przejdzie okrążenie,
lecz nie widać wyjścia w neoliberalnym systemie.
Milion szans tak po prostu szybko przeoczonych,
choć koncepcję się ma, to zawsze się zapomni
w gruncie rzeczy wychowany z dala od niebezpieczeństw,
ale przez to nieumiejętny i naznaczony pechem.
Wszędzie pysk i ciągłe z błotem mieszanie,
do tego trzeba mieć ziom czasem wy..bane,
lecz weź tu pomyśl, czego szukasz w życiu,
zawsze wyśmieją cię działania określonego rynku.
Nie lepiej zaciskać zęby? Ile razy, ziomek, można,
czasem rzucić się w przepaść daje więcej doznań.
Mój temat.
"1991 - 2017"
Sonet/tren/rap II
Mówią być nie mieć, lecz świadomość przypomni,
że nie ma serca na tym świecie przez globalizację,
i roluje się narody przez świetego krapitału rację,
nawet jeśli dasz nóż w serce, to pieniądz zapomni.
I weź bądź tu sympatyczny do normalnych ludzi,
zarabiających krocie w porównaniu z tobą,
choć kumplujesz się z nimi, powiedzą ci to samo,
ogarnij to człowieku, mówię, nie ma tak łatwo.
A jeszcze ściągną ci na głowę ziomka z Ukrainy,
co musi w syfie mieszkać w porównaniu z tobą,
za niego płacić się opłaca, lecz nie za ciebie,
a system wciąż trybikuje dzięki idiotycznej wycenie.
Choć wiele jest kierunków, lecz gdzie ty znowu pójdziesz?
Prędzej skończysz, jakżeś zaczął - grzebaniem w gównie.
1991 - 2017"
Sonet/tren/rap III
Czy jest coś ponad pracę, co trafiłoby w sedno?
gdzieś słyszałem to słowo, jest na pewno takie,
pomyślę sekund pięć, już znalazłem to padło,
gdy ono leci w eter, leć i szybko zgaś radio.
weź złącz się z kimś, kto od ciebie wymaga,
byś byś s.urwielem, a nie romantykiem,
albo bogaty nie wiem jak i z niczym nie borykał,
i sześciopak na klacie ala ten od Brada Pitta.
Ziom, wiem, jak to jest zerwać z sztuk dwoma kobiety,
i żadnej nie dogodzić czasem przez brak kasy,
ani w restauracji, ani na spacerze,
w tym trudno wyjść na zero i nie być bardziej łasym.
Nie kochaj, nie całuj, zapominaj, żałuj,
z kasy za randki się sromotnie wypałuj.