cytaty, morały, "złote myśli"
Przegladalam ten dział i nie znalazlam podobnego tematu...jak coś ominęłam to sorry...najwyżej bedzie do zamkniecia.
Do rzeczy
Czy czytając ksiażke, tomik poezji staracie sie wychwytywać "mądre myśli" ?
Czy po prostu czytacie aby przeczytac?
Czytujecie poezje i tym podobne tzn wiersze albo publikacje satyryków?
Znacie jakies fajne, godne uwagi cytaty z poszczególnych wierszy, publikacji?
albo nawet jakies "zlote" cytaty ze szkoły" to czego sie uczycie na j. polskim?
Jezeli tak i macie ochotę się tym podzielić to prosze o podanie autora.
tematyka jest dowolna:)
Moje propozycje to np.
" Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono"
W. Szymborska
"Bo coż jest ważniejszego w życiu od milosci i Boga,
nawet jeśli nie istnieja"
M. Eden
"Jeżeli wykonujesz swoja pracę z pasją
nigdy nie będziesz pracował"
Konfucjusz
"Mężczyźni wolą kobiety ładne niż mądre
ponieważ
łatwiej im przychodzi patrzenie niż myślenie"
Stanistał Jerzy Lec
Nie będzie szcześliwy ten
kogo dręczy myśl, że ktoś inny jest od niego szczęśliwszy"
Seneka
Zawsze jak czytam, mam przy sobie kartkę i długopis, żeby zapisać zdanie, czy fragm.
Nawet w lekturach, które czytam, przykładowo:
Z. Nałkowska, Granica:
'Umiera się w byle jakim miejscu życia. I dzieje człowieka zawarte między urodzeniem jego a śmiercią wyglądają niekiedy jak nonsens. Któż bowiem jest w możności o każdej chwili przemijającej pamiętać, by mogła ona być na wszelki wypadek jego gestem ostatnim? Śmierć nieraz chwyta człowieka in flagranti, zanim zdążył przedsięwziąć jakiekolwiek środki ostrożności. Najbardziej logiczny plan życia, najściślej wyprowadzona formuła jego wartości rozpada się nagle, gdy ujawniona zostanie ostatnia niewiadoma.'
Cierpienia młodego Wertera:
'Wszystko, wszystko skupia się w nadziei.'
'Otoczyła ją ciemń, w której przepadła nadzieja, otucha, pierzchło wszystko, bowiem opuścił ją ten, który był dla niej życiem'
'Ujrzała w Nim ziszczenie wszystkich swych nadziei, zapomniała o otaczającym ją świecie, przestała słyszeć, widzieć, czuć, przed oczyma ma tylko Jego jedynie, jako wyłączny przedmiot tęsknoty i pożądania.'
inne cytaty :
K. Siesicka, Jezioro Osobliwości
'Objął mnie, oparł brodę na mojej głowie i kołysał mną w takt niesłyszalnej melodii. I czułam w sobie jakąś przeogromną pustkę, w której nie było żadnych wspomnień, ani dobrych, ani złych, pustkę, którą wypełnić może jedynie to, co nadejdzie.'
Za tym, to nie przepadam. Ba, nawet nie rozumiem większości wierszy.
o, jeszcze ten, też z Jeziora Osobliwości:
'Ja nie kocham słowami. Nie lubię słów, niektóre są chyba tylko po to stworzone, żeby je cofać. Między innymi po to stworzone jest "kocham".'
W sumie nie tylko jeszcze ten, bo jeszcze dużo tego by się znalazło.
to jest piekne!!!!!!!!!!!!!
moze dlatego, ze w szkolach narzucaja pewny standard i nalezy to interpretowac na sile.
dla przykladu napisze Ci jeden wiersz.
Przeczytaj go prosze i napisz mi czy Ci sie podoba i co o nim myslisz.
To jeden z moich ulubionych i wcale nie przerabialam go na j.polskim.
Poezje odkrylam zupelnie przypadkiem.
sorry, ale nie bede uzywala polskich znakow
"Sen o wrzosie"
Szlismy przez wrzosy
oplatane babim latem
Bylismy bardzo mlodzi
trzymalismy sie za rece
On mowil
ze mnie kocha
Dnia jednego
kiedy przekwidl wrzos
zabil sie
We snie
czesto ide z nim przez wrzosy
Trzymamy sie za rece
babie lato oplatuje mam twarze
Wiesz, mowie:
Mialam taki zly sen
Snilo mi sie
ze nie zyjesz
Malgorzata Hillar
Z komiksów i mang
Hellsing:
Dlaczego najemnicy zabijają? Dla pieniędzy. Wynajmowano nas z różnych powodów, jak obalenie rządów czy ich podtrzymanie. Dla napaści, obrony, ojczyzny. Dla rodziny, kobiet, prochów, jedzenia i wielu innych rzeczy. Nie rozumiemy ich, ale wiemy, że są ważne. I pewnie dałoby się je zrobić bez uśmiercania ludzi. Tylko czy trzeba mieć powód, żeby pociągnąć za spust?
Mogę trzymać broń. Mogę wycelować. Mogę załadować amunicję i włożyć magazynek. Mogę odciągnąć zamek i odbezpieczyć. Ale! To twoja wola zabijania będzie tym, co je zabije.
Ten zapach. Tak wytęskniony. Zapach przebijanych mężczyzn. Zapach ścinanych kobiet. Zapach palonych niemowląt. Zapach rozstrzeliwanych starców. Zapach śmierci. Zapach wojny.
Zabiłem wroga, sprzymierzeńców, lud, który miałem chronić, kraj, którym miałem rządzić, zabiłem nawet siebie... Ale wciąż mi mało. I ja, i wy... jesteśmy niepoprawnymi w każdym calu pasjonatami wojen...
O Bosz, to nie dla mnie. w ogóle, dlaczego poetka najpierw pisze 'szliśmy' a później 'on', a nie 'Ty'?
Nie umiem sobie uzmysłowić sytuacji :(
Boję się.
Btw, to zawsze uwielbiałam:
Dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
Konstanty Ildefons Gałczyński, Prośba o wyspy szczęśliwe
Ten wiersz wygrzebałam w gimn, a potem miałam go na testach gimnazjalnych, otwierając arkusz śmiałam się sama do siebie :)
są pewne teksty, które wpadają mi w oko, czasem zapamiętuję...
Jeden z ostatnich:
"Świat ma w sobie ludzi i trzeba się z tym pogodzić. Nie są warci niestrawności. Nie można zabić ich wszystkich. Nie da się ich obejść. Nadeptywanie ich nie działa na dłuższą metę."
T. Pratchett - Potworny regiment
Bukowski oczywko
"Na tym polega problem z piciem. Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, zeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, zeby coś się działo"
"Tego wieczora wypiła pół butelki dobrego czerwonego wina ,była milcząca i smutna .Wiedziałem ,że kojarzy mnie z tymi ludźmi na wyścigach i na meczach bokserskich .I to prawda, jestem z nimi, jestem jednym z nich. Katherine zdawała sobie sprawę, że jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie "w zdrowym ciele zdrowy duch". Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem monco osadzony w nicości,w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne. Pragnę jednynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju. Z drugiej strony, kiedy się upijam, krzyczę, wariuję, tracę panowanie nad sobą. Jeden rodzaj zachowania nie pasuje do drugiego. Mniejsza z tym."
Nie szukam na siłę "złotych myśli", ale jeśli znajdę coś interesującego, zapisuję to zdanie.
wolę prozę.
"bywa, iż sobą zdumiewam siebie"- W. Gombrowicz. Gombrowicz to ciężki orzech do zgryzienia, ale między słowami można znaleźć coś naprawdę wartościowego.
i coś podręcznikowego:
"Człowiek jest najbardziej opłakanym i kruchym ze wszystkich stworzeń, a zarazem najbardziej pysznym." Michael Montaige
Sierżant Colon wrócił do swojego biurka, dyskretnie otworzył szufladę i wyjął książkę, którą właśnie czytał. Nazywała się „Chów zwierząt”. Tytuł trochę go zaniepokoił – nie rozumiał, po co chować zwierzęta, skoro potem i tak trzeba ich szukać w celu hodowania, ale w końcu słyszało się różne historie o dziwactwach mieszkańców wsi. Okazało się jednak, że książka mówi o tym, w jaki sposób bydło, świnie i owce powinny się krzyżować.
Teraz zastanawiał się, gdzie dostać książkę o tym, jak nauczyć je czytać.
Z Pratchetta, dokładniej 'Na glinianych nogach'.
Niedawno czytane i ten fragment jest najbardziej rozbrajający.
Wszystkie z Pieśni Lodu i Ognia.
"– Staremu Niedźwiedziowi nie starcza, że zmarli chodzą – skarżył się Jonowi, gdy szli w
stronę chaty. – Chce, żeby jeszcze mówili. Powiadam ci, nie wyniknie z tego nic dobrego.
Skąd zresztą wiadomo, że kości nie mogą kłamać? Dlaczego śmierć miałaby uczynić
człowieka prawdomównym albo nawet bystrym? Zmarli są na pewno nudni i ciągle utyskują.
Ziemia jest za zimna, mój nagrobek powinien być większy, dlaczego on ma więcej robaków
ode mnie..."
"- Nie dalej jak trzy noce temu tłuszcza zebrała się u bram Czerwonej Twierdzy,
domagając się głośno jedzenia. Joff zasypał zgromadzonych gradem strzał, zabijając czterech
ludzi, a potem wykrzyczał, że mogą sobie zjeść trupy. Zdobył nam w ten sposób kolejnych
przyjaciół."
"- Tylko głupiec sam się poniża, gdy na świecie pełno jest ludzi gotowych uczynić to za
niego."
Poza tym -
Jestem na 3 książce i dalej nie wiem który jest który. :-D
Wszystkie cytaty pochodzą z książki Jedenaście minut P. Coelho.
Życie płynie bardzo szybko: przenosi nas z raju w otchłanie piekieł, w ciągu paru sekund.
Dziś jestem przekonana, że nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność. I to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą rzecz na świecie, ale jej nie posiadać.
Najważniejsze spotkania odbywają się w duszy, na długo przed tym, nim spotkają się ciała.
Kto sam nie zaznał poniżenia, nie potrafi poniżyć.
Był sobie ptak obdarzony parą doskonałych skrzydeł o bajecznie barwnych piórach, stworzony do swobodnego szybowania w przestworzach, ku radości tych, którzy obserwowali go w locie.
Pewnego dnia ptaka tego zobaczyła młoda kobieta i zakochała się w nim bez pamięci. Serce jej mocno zabiło, oczy zalśniły z zachwytu, gdy patrzyła, jak z gracją szybuje po błękitnym niebie. Ptak poprosił ją, by mu towarzyszyła, i polecieli razem w pełnej harmonii. Kobieta podziwiała, czciła, wielbiła ukochanego ptaka.
Lecz pewnego dnia pomyślała: „A może on zechce odkryć dalekie krainy, poznać odległe zakątki świata?” I przestraszyła się własnych myśli. Przestraszyła się, że już nigdy nikogo tak mocno nie pokocha. I obudziła się w niej zazdrość, zazdrość o to, że ptak umie latać.
Poczuła się samotna.
„Zastawię na niego pułapkę – pomyślała. - Następnym razem, gdy się pojawi, już ode mnie nie odleci.”
Ptak, który również był bardzo zakochany, przyfrunął do niej nazajutrz. Wpadł do klatki i nie mógł się już z niej wydostać – stał się więźniem.
Kobieta napawała się jego widokiem. Był przedmiotem gorącej namiętności, pokazywała go przyjaciółkom, które wzdychały: „Naprawdę cudowny! Jaka jesteś szczęśliwa!” Jednak z biegiem czasu zaszła w niej zadziwiająca przemiana: ponieważ ptak stał się jej własnością i nie musiała go zdobywać, przestał ją interesować. A on, nie mogąc już latać, z dnia na dzień pogrążał się w coraz głębszym smutku, pióra mu wyblakły, skrzydła opadły – a kobieta zwracała na niego uwagę tylko wtedy, kiedy przynosiła mu jedzenie.
Pewnego dnia, gdy podeszła do klatki, okazało się, że ptak jest martwy. Wpadła w rozpacz i odtąd ani na chwilę nie przestawała o nim myśleć. Ale nie pamiętała o klatce, pamiętała tylko dzień, kiedy ujrzała go po raz pierwszy, jak szybował wysoko w obłokach, swobodny i szczęśliwy.
Gdyby mogła przyjrzeć się sobie samej, zrozumiałaby, że tym, co tak naprawdę wzruszało ją w ukochanym, była jego wolność, ciekawość świata, energia jego silnych skrzydeł.
Utraciła sens życia i śmierć zapukała do jej drzwi.
Czemu przyszłaś? - zapytała ją udręczona kobieta.
Abyście mogli być znów razem. - odpowiedziała śmierć. - Gdybyś pozwoliła mu odlatywać i wracać, kochałabyś go i podziwiała do dzisiaj. Teraz jestem Ci potrzebna, byś mogła go odnaleźć.