Okryłem się leniwych myśli płaszczem.
Oddzieliłem - niemal zupełnie.
Wtem... jakiś głos !
-Myślę :"A któż to tak woła ?"
Przecież nikogo nie widzę , nie czuję - nikogo dookoła!
Lecz głos coraz głośniej do mnie dochodzi.
I płynie i biegnie i falą się rozchodzi.
Coraz głośniej i szybciej, aż do świadomości przywodzi
Myśl tę nieuchronną - myśl co jak prąd mnie przeszywa:
"To nie ja zmyliłem ich,
Lecz zostałem zmylony przez płaszcz co mnie tak okrywał!"
lista tematów