Filmy kręcone jakby amatorską kamerą dają ciekawy efekt. Mam wrażenie, że oglądam nagranie, które wykonała przeciętna osoba, wiodąca normalne życie i nagle znalazła się w koszmarze, który dokumentuje...
Takie filmy przerażają mnie najbardziej.

Paranormal Activity. Mało straszne, ale jak pisałam wyżej, technika kręcenia wywarła na mnie wrażenie.


Rec i Rec 2. To jest dopiero film. W całości nakręcony jakby amatorsko. Mimo, iż po ekranie latają zombiaki, wciąż miałam wrażenie, że to wszystko jest realne. Wszystko przez tą kamerę :-) polecam obejrzenie go samemu w ciemnym pokoju ze słuchawkami na uszach.
Blair with project. Mało straszny, ale mam o nim podobne zdanie jak o Paranormal Activity.
Znasz jeszcze jakieś filmy nakręcone „jakby” amatorską kamerą?
Czy podoba Ci się taka technika kręcenia? Dlaczego?
[color=white]Akcja reanimacja, hm.


