Dobry wieczór
Taka mała rymowanka, jak zawsze oczekuję mrożącej krew w żyłach i płyn mózgowo-rdzeniowy krytyki
Tadam:
Podnoszę powoli lewą powiekę
W głowie szum, jakbym słyszał rzekę
Czuję lufę przy swojej skroni
Nie widzę, czy ktoś za nią stoi
Myślę o niedalekiej przeszłości
O sprawionej przeze mnie przykrości
Pozwoliłem by słowo moje
Zraniło ciebie i dziecko twoje
Ze słowem szedł i krzyk
Zatkaliście uszy, lecz on nie cichł
Moja dłoń znalazła twarz
Upadłaś, w pokoju rozległ się trzask
Podnoszę powoli prawą powiekę
Przed oczami mam leżącą kobietę
Dziecko nad nią nisko było pochylone
Mściwymi oczami we mnie wpatrzone
Wyszedłem szybko, nie mówiąc nic
Zostawiłem tych dwoje, poszedłem pić
O, słyszę już dźwięk zwalnianego kurka
Głośny niczym krzyk letniego podwórka
Nie czuję łez, ani nie ma lęku
Na to zasłużyłem, bez względu
Tak wygląda przeszłości chrust
Finał, koniec, pociągam za spust
Tym razem pozdrawiam
lista tematów