bazgroł mój kolejny.
ocieniać proszę- krytycznie także.
`modlitwa do Anioła Stróża`
Aniele Boży
Czy którykolwiek inny
Uskrzydlony
Stróżu mój
Nie widziałem
By ktoś pilnował moich czynów
Ty zawsze przy mnie stój
Jak sosna
Chyląca się w przepaść
Rano
Gdy przerażenie
Spaja sen i jawę
W wieczór
Gdy profanum moich ludzkich słów
Próbuję wznieść do Niebieskiego Sacrum
We dnie
Gdy w sens wdaje się
Poczucie bezradności
W nocy
Gdy sen ociemniałym wzrokiem
Penetruje śmierć
Bądź mi zawsze
Jak było
Na początku mego istnienia
Ku pomocy
Wszystkim
Tym którzy potrzebują bardziej
Strzeż duszy
Choć przeorana zębem dekadencji
Namaszczona zwątpieniem
Ciała mego
Bo proch odpowiedni
Wybucha donośnie
I zaprowadź
Gdziekolwiek bym nie chciał
Wbrew woli mojej
Do żywota wiecznego
Byle nie za prędko
Bo jeszcze trochę mam tu do zrobienia
Amen
Czy słowo stanie się?
i jak?
i jeszcze jedna sprawa- jakieś portale dla amatorskich 'fotografów' (lub jak kto woli- ludzi bawiących się aparatem).
to na tyle.
żegnam.
Naa:*