On nauczył mnie ,że muszę być twrda i nigdy się nie poddawać. To dzięki niemu zrozumiałam co znaczy KOCHAĆ. Pokazal mi siebie prawdziwego. Otrworzył przede mną swe serce i powiedział, że muszsę się nim zaopiekować, żeby było gorące cały czas wyrażało to co do mnie czuje, a będzie idealnie, tak jak ja tego chce. A ja oczywiście to popsułam. Pewnego dnia serce było zimne, nic nie wyrażało, w jgo oczach umarłam, a może w ogóle sie nie narodziłam?:(Wystarczyła chwila. Jeden nic nie znaczący pocałunek, to on zawinił, a przede wszystkim ja. Było mi z nimdobrze,a jednak szukałamczegoś innego.W pierwszej chwili znalazłam. Ale ten pocałunek zruinował naszą miłość. Może gdybym tego nie zrobiła do dziś byli byśmy razem. Rozstaliśmy się w gniewie. Wylałam wiele łez, wspomnienia, marzenia stały się znów rzeczywistością.To było warte łez, bo znów miałam go przy sobie::)
lista tematów