"Cmętarz zwierząt" Stephena Kinga
Na świecie istnieją dobre i złe miejsca. Nowy dom rodziny Creedów w Ludlow był niewątpliwie dobrym miejscem - przytulną, przyjazną wiejską przystanią po zgiełku i chaosie Chicago. Cudowne otoczenie Nowej Anglii, łąki, las idealna siedziba dla młodego lekarza, jego żony, dwójki dzieci i kota. Wspaniała praca, mili sąsiedzi - i droga, po której nieustannie przetaczają się ciężarówki. Droga i miejsce za domem, w lesie, pełne wzniesionych dziecięcymi rękami nagrobków, z napisem na bramie: CMĘTARZ ZWIEŻĄT (cóż, nie wszystkie dzieci znają dobrze ortografię...).
Ci, którzy nie znają przeszłości, zwykle ją powtarzają... i nie chcą słuchać ostrzeżeń.
Jeśli czytaliście tą książke:
1.Podobała się?
2.Macie jaki
lista tematów
"Cmętarz zwierząt" strona 3 z 3
Wiele przeczytałem już Kinga, więc w tytułach się już gubię, ale na pewno zapamiętam:
"Wielki Marsz", "Christine", "Misery" i coś tam jeszcze;)
Co do tytułowego "Cmętarza" - klimatycznie podpada pod "Miasteczko Salem" ale w porównaniu z nim wypada gorzej. Kiedyś oglądałem ekranizacje tej książki, ale także wypadła bladziutko.
PS: Dawno temu, za moich czasów ksiązka ta została wydana pt: "Smętarz dla zwierząt"