Świeta tuż tuż :) jeszcze miesiac został do przygotowań świątecznych :)
Świeta tuż tuż :) strona 3 z 5
Grudzień - miesiąc tragicznych kosztów. Zaczynamy 2 - teściowa ma urodziny, 3- urodziny ma mój ojciec, 4- Barbary 5 rata za dom ( ale tak co miesiąc jak normalny człowiek) teściowej, 7 ubezpieczenie mieszkania, 8 imieniny mojej mamy, 9 urodziny mojej przyjaciółki, uf 10 wypłata \o/ a potem już z górki, 17 czynsz 22 telefon 24, prezenty sztuk 3 (moja matka, ojciec, siostra) a potem już tylko 9 i na koniec jeszcze tylko 4 i dobrnęłam do końca miesiąca \o/ Nie nawidzę nie znoszę, nie cierpię tej debilnej atmosfery, a zapomniałam o mężu i synu z prezentami. Rzygam tym miesiącem jest beznadziejny. Dobrze że 24 wypada we wtorek mam powód żeby nie jechać na wigilie do tesciowej z czego ogromnie się cieszę idziemy z mężem oboje do pracy. Nie rozumiem jak ktoś mówi muszę sprzątać - a co robisz codziennie? Nie rozumiem słów mam tyle gotowania.. to na kij robisz tyle żarcia nie do przejedzenia. A na koniec wkurzają mnie jeżdżące karetki, co roku to samo, na prawdę nie wiem czy to przejedzenie czy coś poważnego ale wyje to non stop. Także fajnie by było jakby świat nie było 0!
Никто не должен быть в курсе
Никто не должен знать об этом
Я удалю secret chat
О нас никто никогда не узнает
No proszę, ile nas łączy. :-D
Staram się nie popełniać błędów wielokrotnie. Chyba że jest to odkładanie pracy do dedlajnu. :-P
Pokażę na privku. Bo za dużo go już publicznie pokazywałam. xD
Nie, ale ja nigdy tego nie robiłam, nie licząc kilku lat, jak mieszkałam z partnerem. :-P
no to masz wydatki w grudniu
Nie lubię również sylewstra xD, nie znoszę wszystkich świat, nie lubię bo to wymaga od mnie stawania na głowie aby inni byli zadowoleni. Dodatkowo w sklepach ciężko robi się zakupy, bo Ci biedni Polacy, Ci co wiecznie narzekają na to jakie to lipne pensje, kupią wszystko byle by tylko pokazać że ich stać.
Stań sobie w sklepie, w jakimś mało popularnych dziale, weź do ręki coś czego i tak byś nie kupiła bo to w ogóle inna bajka, w ciągu 10 minut ze 30-40 osób przejdzie i połowa wsadzi do koszyka, bo jest niby atrakcyjne xD tacy są Polacy. Ile jedzenia się marnuje, tego też nikt nie weźmie pod uwagę.
Никто не должен быть в курсе
Никто не должен знать об этом
Я удалю secret chat
О нас никто никогда не узнает
Leon, ja jestem istotą samowystarczalną, natomiast męczy mnie np to że muszę gdzieś jechać np do teściowej. Ja na prawdę wszystko rozumiem szkoda że inni mają z tym problem. Dajmy na to te nieszczęsne Boże narodzenie. Nie chodzę do kościoła ze względów poglądowych. Do kościoła nie chodzi moja cała rodzina i rodzina męża. I oto nastaje wigilia, cała rodzina ubiera choinki, cała rodzina robi kolacje wigilijna i słucha kolęd. I tak mamy my z mężem w pracy, dziecko z musu do mojej mamy bo przecież żłobek prywatny nie pracuje bo i po co? Moja mama emerytka mój ojciec na urlopie bo u nich w firmie jest obligatoryjnie wypisywany urlop wszystkim. Mają wolne. Teściowa własna działalność, babcia męża lat 85 na emeryturze, brat tesciowej własna działalność, jego dzieci wolne, bo większość ważna działalność i zaczynają wolne już w piątek, jedyna gwiazda ucząca się no jak wiadomo wolne. A ty człowieku idź do pracy, i potem jedz gdzieś. Wiem do mojej mamy blisko 10 km także z musu tam bo i syn tam jest. Oni podjarani choinką a my zmęczeni. 2 h i po zabawia wracamy jest 20. Następny dzień przecież wypada teściowa odwiedzić, czyż nie? No a że no wypada na obiad uwaga o 11:30-12? Ty po całym dniu wstajesz o 6, żeby zwlec wszystkich z łóżek i o tej max 9 wyruszyć w 2 godzinna wyprawę autem, o ile obędzie się bez korków wypadków. Docierasz. Siedzisz 3-4h na co wszyscy mówią a nie nie zostańcie jeszcze bla bla bla. Wyjeżdzasz w przypływie wkurzenia o 18-19 jak się uda wyjść. Jesteś w domu przy dobrych wiatrach na 21. Polatasz za maluchem 2-3h bo przecież chłopak się zdarzył wypaść. 12 padasz na ryj, ale to jeszcze nie koniec, jeszcze musisz do babci w następny dzień bo jak to by wyglądało? Wiec po obiedzie w czwartek nie kładziesz młodego tylko jedziesz oglądając 3h tv bo przecież nie wypada. I tak robi się 18 wracasz do domu, szykujesz śniadanie do pracy, pierzesz, sprzątasz. Cała reszta których odwiedziłeś w piątek nie pracuje bo po co, a ty zapindalasz ze wszystkim żeby wstać o 5:30 i udać się do pracy. A przepraszam w którym momencie mamy mieć czas dla siebie? Ja mąż i prezes to też rodzina, a niestety musimy uszczęśliwiać wszystkich. I tak jest od 10 lat, dziwisz się że nie lubię świąt? Ja też potrzebuje odrobiny czasu dla siebie.
Никто не должен быть в курсе
Никто не должен знать об этом
Я удалю secret chat
О нас никто никогда не узнает