wlasnie przeczytalem na wykopie taki krotki tekscik. nie wnikam czy jest prawdziwy, czy wymyslony, sadze jednak, ze jest to mozliwe, a kazdy z nas zna pewnie posrednio czy bezposrednio beneficjentow tego typu pomocy.
co o tym sadzicie?
"Nie rozumiem was. Po co mam z mężem pracować jeśli Państwo daje nam pieniądze. Mamy po 500+ na 4 dzieci. Miasto nam płaci za mieszkanie. Z caritas mamy jedzenie. Ja nie pracuje i mąż też więc mamy socjal na siebie a mąż ma jeszcze rentę bo ma problemy z alkoholem. Z mopsu też nam dają. Więc po co mi piszecie ze mam iść do pracy. Mamy prawie 7 tyś zł dla siebie bo ubrania też nam dają z Alberta. Jedynie co to za wakacje sami płacimy sobie bo dzieci z mopsu mają kolonie".
Pomoc socjalna panstwa - kiedy staje sie to absurdem? strona 2 z 2
leon xD
Никто не должен быть в курсе
Никто не должен знать об этом
Я удалю secret chat
О нас никто никогда не узнает
Smutne oddawać własnych rodziców do państwowych domów opieki- kochanych rodziców. Owszem trudno jest się nimi opiekować ale to przecież nasi rodzice i miłość, i współczucie, które do nich czujemy.
Osoby starsze oddawane takim placówkom, są pewnie w bardzo złym stanie zdrowia. Kontakt z żywiołowymi dziećmi im nie pomoże. A opieka geriatryczna myślę, że się różni od zajmowania się dziećmi.
Pomyliłem temat, wybacz. :D Co do opieki, to uważam, że mogą mi odbierać nawet 50% dochodów na rzecz biednych rodzin. Byleby dzieciaki mogły się normalnie wychowywać. No ale to niby teraz jest nie warte pietruszki...
ja korzystam z renty socjalnej, powód to po prostu odrzucenie życia w którym mężczyzna jest odmiennie traktowany od kobiety. Zastanawiam sie do tej pory jak to jest że mezczyzni chcą tak codziennie zapieprzac, zamiast po prostu nie robić, nie wiem, pragną być MESCY czy co, ciesza sie ze dają w łape kobiecie wiekszosc co przyniosą z roboty. Jak co, nie widze powodu zebym sie mial wstydzic że jestem na rencie socjalnej, przeciez kobiety na starcie mimo łatwiejszego życia myśla o dostaniu renty socjalnej z racji że są kobietami.
Bo w życiu nie chodzi o piniądze, a o drugiego człowieka. :)
A fajnie, że będę mógł wspierać pana w realizacji marzeń i celów życiowych. :D Tylko proszę nie krytykować kobiet, a pisać ogólnie o ludziach i ich postępowaniu, a nie przypisywać cechy konkretnej płci.
__________
Kiedyś mówiono "praca uszlachetniania", owszem ludzi dobrych ubogaca duchowo, niektórych deprawuje. Zastanawiam się dlaczego kodeks higieny pracy nie przewiduje zakazu przeklinania? Albo obgadywanie? Chociaż tak nakazuje starodawny kodeks Jedi w zakresie kultury osobistej.
Ogólnie to obgadywanie, przeklinanie nie umiejętność budowania przyjaznej atmosfery w pracy to osobny temat do rozmowy. Ludzie mogą robić coś tylko dlatego, że lubią przychodzić do przyjaznej pracy i chciałbym rzec robić coś pożytecznego dla innych, uszczęśliwiać ich. Nie powinno się przenosić własnych stresów i niepowodzeń życiowych w miejscu pracy i kontakcie z drugim człowiekiem. W sumie jak człowiek radosny to i wybuch bomby atomowej potraktuje jak przepiękny pokaz sztucznych ogni. :D
A jak panu odbiorą rentę, to może pan spożywać pranę - tzn. energie słoneczną.... tak czytałem w zacnej fejsbukowej grupie "Anioły i Starożytne Cywilizacje Pozaziemskie". Ogólnie grunt to nigdy nie stracić nadziei i czerpać ją tam gdzie inni nie widzą jej lub nie chcą widzieć. Bo wbrew pozorom słoneczko, ciekawy żart, zachowanie ludzkie lub wierząt może dać większego kopa energii niż jedzenie.