Jäger auf der Jagd

Szykując się do polowania, zawsze trzeba zadać sobie pytanie czego zwierzyna się boi i czego pragnie. W tym celu myśliwi stosują odpowiednio przygotowane nagonki, a z drugiej strony wabiki.
Podobnie sytuacja wygląda w relacjach damsko-męskich, gdzie główną siłą napędową kobiet jest przynależność i wysoka pozycja w grupie, a największym lękiem wykluczenie. Zjawisko to ma swoje odzwierciedlenie w antropologii, gdzie przez setki tysięcy lat kobieta ze względu na swoją budowę fizyczną i adaptację do wychowania dzieci pozostawiona sama sobie była skazana na śmierć.
Czasy się zmieniają, ale ludzie pozostają tacy sami. Dziś można to obserwować już w szkole, gdzie dziewczyny wykluczone w swoim środowisku przejawiają zachowania autodestrukcyjne którego przejawem była swojego czasu subkultura "emo".
Mężczyzna jako łowca może wykorzystać ten fakt. Wykorzystując lęki które targają kobietami może silnie oddziaływać na pierwotne instynkty kobiety i przejmować kontrolę nad dynamiką relacji gdzie on przyjmuje pozycję dominującą. Sutenerzy na całym świecie wykorzystują "okazje" tj. sytuacje, gdzie kobiety wyrwane są ze swojego środowiska i grupy w której miały ugruntowaną pozycję np. po opuszczeniu małej wioski i przeprowadzce do dużego miasta stają się zagubione oraz podatne na sugestie. Dzięki manipulacji i oderwaniu ich (kobiet) od grup do których należą, stają się całkowicie podległe mężczyźnie który stanowi dla nich jedyne oparcie i namiastkę pozycji w grupie.

W internecie często można spotkać kobiety, które są lub były w związkach właśnie z tego typu mężczyznami przez co uciekają do "alternatywnego plemienia" on line. W portalach społecznościowych, gdzie całe grupy beta orbiterów i podobnych im "internetowych przyjaciółek" stanowią silne oparcie, zdają się być silne i niezależne, jednak na spotkaniu w "realu" sytuacja wygląda zupełnie inaczej i często są samotne, zagubione, po przejściach. Stąd też mężczyźni obdarzeni inteligencją, sprytem i bezwzględnością, mogą manipulować nimi w taki sposób, że całkowicie tracą dla nich głowę - łatwo mogą zostać wykorzystane.

Z drugiej strony, kobiety z pozycją w wielu grupach w "realu", nie czując lęku przed wykluczeniem nie mają żadnego hamulca przed zdradą. "Zakazany owoc smakuje najlepiej" o czym przestrzegali już starożytnik Grecy, gdzie Pandora miała tylko jeden zakaz "nie otwierać puszki" i co zrobiła? Otworzyła. W Biblii Ewa żyła w raju, mała tylko jeden zakaz "nie jeść jabłka z zakazanego drzewa" i co zrobiła? Zerwała to jabłko. Żona Lota miała tylko się nie odwracać podczas niszczenia Sodomy i Gomory i co zrobiła? Odwróciła się zamieniając w słup soli. Jest to jasny przekaz o naturze kobiet, które bez Machiavellistycznego lęku przed utratą pozycji w grupie, mają silną wewnętrzną potrzebę "sięgnięcia po zakazany owoc".

Faceci też są jacy są, i znowu to kobieta wg Ciebie jest zła. Zaczynam się zastanawiać co Ci te kobiety zrobiły, że tak ochoczo po nich jedziesz. Przecież to nie ma znaczenia jaka jest płeć i faceci okazują się frajerami i kobiety łowcami.