Siemanko chciałbym rozpoczac maly temacik na temat dowcipów o budowlancach sam zajmuje sie tym fachem noi po prostu czasem lubie posmiac sie sam z siebie hehe.
Moze na poczatek
Przyjeżdzają dwaj malarze z rosji na robote do Irlandi a z uwagi na to ze przed robota mieli w zwyczaju cos chlapnac to szukaj gotówki,okazuje sie ze nie stac ich na flaszke dochodza do wniosku ze sprzedadza farbe która mieli pomalowac dom.Po skosumowaniu trunku w oddali widza jak nadjeżdrża własciciel,a tu nic nie zrobione farby nie ma...jeden wpada na pomysl aby resztka farby wymalowac pysk koniowi,i tak tez zrobili.Gdy wlasciciel dojechal patrzy sie i widzi dom nie pomalowany,pyta sie fachowców co jest grane a oni mu na to że kon zjadł całą farbę i nie mieli czym robic własciciel jak to usłyszal niewiele myslac wziął strzelbe ze stodoly i strzelil koniowi prosto w pysk.Malarze zdziwieni pytaja sie go czemu odrazu tak drastycznie a on im na to jak miesiac temu byli tu murarze z polski to kon zjadl pięc worków cementu.
Moze stare ale jare hehe
zapraszam do pisania
lista tematów