DangerousRelations
DangerousRelations
  19 marca 2011 (pierwszy post)

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie
mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego
ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek
wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie
"specjalisty”.

Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się
objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do
drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem.
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do
środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf.
- Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach.
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie.
- mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji:
- To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf- myślę, że może pani zdać się zupełnie na
mnie. Mam duże doświadczenie.
Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze
Dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie.

Naprawdę można się wyluzować. dywan w salonie - Myśli kobieta.
-Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło.
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane.- kontynuuje
fotograf
- Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu
- siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani
zadowolona z rezultatu. Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a
facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie,
podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam,
wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultat mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania. Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.

- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy
współpracy.
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.- Straszliwie. Żeby
uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku.
Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron,
żeby zobaczyć mnie w akcji. TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się
spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem,
kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt.
- Sprzęt.
- głos kobiety był ledwo słyszalny.
- Chce pan powiedzieć, że
wiewiórki naprawdę obgryzły panu. khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak
hartowana stal.
No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do
roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją
Stale nosić. Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera,

ZEMDLAŁA!!!! :D:D:D

Avatar użytkownika hejthejt
Posty: 1401 (po ~85 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 99
hejt
  22 marca 2011
nie słyszałam, ale dobre. :lol2:
Inność drażni jednakowość.
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.